Pandemia koronawirusa wywołała liczne konsekwencje także w Polsce. Zgodnie ze strategią przyjętą przez rząd, w połowie marca nastąpiło zamrożenie gospodarki i życia społecznego, aby uniknąć masowego roznoszenia się choroby. Przestały funkcjonować m.in. szkoły, sklepy w galeriach handlowych, zakłady kosmetyczne i fryzjerskie, hotele czy kina, ograniczona została możliwość poruszania się. Powrót do normalności został podzielony na cztery etapy.
Od początku zapowiadano, że tempo wprowadzania kolejnych z nich uzależnione jest od kilku czynników, m.in. przyrostu zachorowań, liczby wolnych łóżek w szpitalach i pacjentów w ciężkim stanie.
Stopniowe odmrażanie
Pierwsze rozluźnienie nastąpiło 20 kwietnia, kiedy to przywrócono możliwość rekreacyjnego poruszania się, otwarto parki i zwiększono dopuszczalny limit osób w sklepach i kościołach. Kolejne zmiany – II etap znoszenia obostrzeń – wprowadzane są w dniach 4-6 maja. To m.in. otwarcie sklepów w galeriach handlowych, hoteli, bibliotek, muzeów i umożliwienie przeprowadzania fizjoterapii. Od 6 maja mogą działać przedszkola i żłobki.
Kiedy zostaną otwarte salony fryzjerskie?
Wiele osób nurtuje pytanie, kiedy można spodziewać się przejścia do kolejnego etapu, co oznaczałoby m.in. umożliwienie korzystania z usług kosmetyczek i fryzjerów. O możliwy termin odmrażania kolejnych sektorów gospodarki pytany był szef KPRM. – Zarówno otwarcie salonów fryzjerskich, jak i usług kosmetycznych, przewidziane jest na kolejny etap. On możliwy jest najwcześniej za dwa tygodnie – wskazał Michał Dworczyk w rozmowie na antenie RMF FM. Oznaczałoby to, że salony zostaną otwarte najwcześniej w połowie maja.
Czytaj też:
Handlowcy z galerii się cieszą. Przedwcześnie, klienci nie przyjdą