PIT i CIT w maju
Związek Miast Polskich przeprowadził ankietę na temat wpływów podatkowych w maju. Po prawdziwym krachu w kwietniu, maj przyniósł poprawę sytuacji. W przypadku podatku PIT jest to efekt przedłużenia czasu na rozliczenie. W kwietniu odnotowano spadek o 40 proc. rok do roku wpływów z racji tejże daniny. W maju jest to wzrost o 20 proc.
– Porównanie wprost kolejnych miesięcy w relacji rok do roku nie daje pełnego obrazu sytuacji. Dlatego podsumowaliśmy wpływy z pięciu miesięcy tego roku i porównaliśmy z wpływami z okresu od stycznia do maja ubiegłego roku. Przed rokiem odnotowaliśmy w ciągu omawianego okresu wzrost o ponad 10 proc. W tym roku mamy spadek o nieco ponad 8 proc. A zadań nie ubyło, koszty szybko rosną, luka oświatowa pogłębia się. Spadają dochody z podatków i opłat lokalnych, mniejsze są wpływy jednostek komunalnych, zwłaszcza w lokalnym transporcie publicznym - czytamy w stanowisku ZMP.
Związek pisze, że wpływy z CIT oddają sytuację panującą w gospodarce. W okresie od stycznia do maja wpływy spadły o 31 proc. Rok temu był to wzrost o 9,5 proc..
– Wygląda na to, że ten ubytek jest nie do odrobienia. Potwierdza się także „stara prawda”, że PIT to najbardziej odporna na kryzysy danina publiczna – podsumowuje Związek.
Warszawa cierpi przez COVID
Na początku kwietnia Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy powiedział, że szacowane straty z powodu epidemii koronawirusa wynoszą od 1,5-2 mld zł. Podkreślił, że gdyby dodać do tego ubytki spowodowane, jego zdaniem, zmianami wprowadzanymi w prawie przez rząd, to robi się strata 4 mld złotych rocznie. Warszawa wspólnie z innymi miastami postulowała wprowadzenie rozwiązań, które złagodziłyby wpływ pandemii COVID-19 na sytuację finansową polskich samorządów:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.