Gościem Graffiti w Polsat News był Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli. Zapowiedział, że jego działania są podyktowane wyłącznie obowiązkami służbowymi i nie ma na celu prywatnych rozgrywek. NIK przeprowadzi m.in. kontrole z działania instytucji państwowych w czasie trwania pandemii. Nastąpi to jednak prawdopodobnie dopiero po jej zakończeniu.
– Przewidujemy kontrole związane z przygotowaniem państwa do pandemii koronawirusa. One odbędą się trochę później. Na razie nie chcemy zakłócać najważniejszych teraz spraw, takich, jak np. proces szczepień i walka z pandemią. Nie możemy teraz zakłócać pracy szpitali – powiedział Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli w Polsat News.
NIK sprawdzi tarcze antykryzysowe
Prezes NIK zapowiedział też kontrole działania i wypłacania środków z tarcz antykryzysowych. Jak powiedział, izba otrzymała informacje o potencjalnych nieprawidłowościach od przedsiębiorców, ale przygląda się także doniesieniom mediów.
– Przewidujemy kontrolę efektów tarczy antykryzysowej. Chodzi głównie o pomoc państwa dla małych i średnich przedsiębiorstw. Mamy bowiem doniesienia, że to właśnie ta grupa może na pandemii tracić najbardziej – powiedział Marian Banaś. – Mamy informacje medialne i zgłoszenia przedsiębiorców, którzy twierdzą, że nie zawsze ta pomoc do nich trafia tak, jak powinna – powiedział.
GetBack, puszcza i Ostrołęka
Prezes NIK zapowiedział także, że prowadzone są, lub niedługo będą dodatkowe działania, które wykażą nieprawidłowości na dużą skalę w innych obszarach działania państwa. Wskazał m.in. aferę GetBack, budowę i rozbiórkę elektrowni Ostrołęka C, czy wypływ pieniędzy z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Odniósł się także do zarzutów, że działania Najwyższej Izby Kontroli są prywatną zemstą za działania prokuratury skierowane wobec niego i jego rodziny.
– Strach i zemsta to dla mnie pojęcia obce. Jestem niezależnym, bezpartyjnym urzędnikiem. Nie mam na celu żadnych działań, które miałyby charakter prywatny – powiedział Marian Banaś. – Nie było żadnej afery Banasia. Były tylko podobne działania, jak kiedyś wobec Ministra Obrony Romualda Szeremietiewa, który, zanim został oczyszczony z zarzutów, miał dwa zawały serca. Może taki samo miało być w moim przypadku – dodał.
Czytaj też:
Lewica chce kontroli w programie szczepień. Zapowiada wniosek do NIK