W temacie, czy lepszym wakacyjnym kierunkiem są polskie morze czy góry, każdy sam udzieli sobie odpowiedzi. Miłośnicy plaży muszą więcej odłożyć na urlop, bo średnia cena zakwaterowania jest wyższa niż w górach.
Analitycy PKO BP przeanalizowali stawki najmu krótkoterminowego w apartamentach i kwaterach prywatnych w następujących miejscowościach: Jastrzębia Góra, Kołobrzeg, Krynica Morska, Łeba, Mielno, Międzyzdroje, Pobierowo, Świnoujście, Ustka, Ustronie Morskie i Władysławowo. I tak, najwięcej za nocleg w pokoju dwuosobowym zapłacimy w sierpniu w Krynicy Morskiej oraz Ustroniu Morskim. Urlop nad morzem jest wyraźnie droższy niż w górach – w lipcu i sierpniu stawki zakwaterowania są wyższe o ponad 40 proc. Jedynie w grudniu (Święta Bożego Narodzenia i Sylwester) oraz w lutym (ferie) więcej zapłacimy za nocleg wypoczywając w górach.
Tak wygląda sprawa z perspektywy portfela turysty. A jak przekłada się na interesy inwestora, a więc czy warto inwestować w nadmorskie nieruchomości pod kątem najmu krótkoterminowego? Na tak postawione pytanie pada klasyczna odpowiedź: tak, ale to zależy. A zależy przede wszystkim od lokalizacji.
Popyt inwestycyjny koncentruje się przede wszystkim w Zachodniopomorskiem. To właśnie tam stawki najmu krótkoterminowego w relacji do stopnia wykorzystania miejsc noclegowych i cen gruntów przedstawiają się najbardziej korzystnie. Zachodniopomorskie kurorty chętnie wybierają turyści z wypchanym portfelem, a więc Niemcy i Skandynawowie.
Na przeciwnym biegunie atrakcyjności inwestycyjnej mierzonej relacją szacowanego przychodu z najmu do cen nieruchomości znalazły się Władysławowo i Jastrzębia Góra.
Czytaj też:
Koniec last minute, boom na hotele premium i pięć gwiazdek. Tak Polacy spędzą wakacje