Projekt zmian w dwóch ustawach potwierdza to, o czym spekulowano już wcześniej. Na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych będzie mógł się znaleźć tylko jeden dom dwukondygnacyjny do 70 m kw wybudowany w uproszczonej procedurze. To ograniczenie ma zapobiec powstawaniu całych osiedli, gdyż jest to niezgodne z intencjami ustawodawcy.
Kto dysponuje mniejszą działką, będzie mógł postawić dom jednokondygnacyjny (jeden taki dom na każde 500 m kw).
Uproszczenie ma polegać na zwolnieniu inwestora z konieczności:
- Uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę
- Wyznaczenia kierownika budowy
- Prowadzenia dziennika budowy
Takie przepisy już są
Uproszczenie procedur może ułatwić inwestorom działanie, ale od 2015 roku istnieje możliwość budowania domów jednorodzinnych na zgłoszenie. Zainteresowanie tym jest jednak nikłe. To dlatego, że przepisy są mało czytelne, więc inwestorzy boją się konsekwencji błędu: kary finansowej albo nakazu wyburzenia budynku, wobec czego wybierają tradycyjną ścieżkę – ze wszystkimi pieczątkami i zgodami.
Zgodnie ze znowelizowanym jeszcze przez rząd PO-PSL prawem budowlanym, budowa wolnostojących domów jednorodzinnych, których obszar oddziaływania w całości mieści się na danej działce, nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Nie wymaga go również budowa parterowych budynków rekreacyjnych lub gospodarczych typu garaż, wiata, altana oraz domek, którego powierzchnia nie przekracza 35 m kw i nie ma użytkowego poddasza.
Ustawodawca bardzo szeroko określił kategorię budynków na zgłoszenie i można odnieść wrażenie, że większość budynków, w których można zamieszkać, wpasowuje się w tę procedurę. Jest tu jednak cała masa niejasności, rozpoczynając od tego, co to znaczy obszar oddziaływania i jaki jest jego zakres. Drugi czynnik, który obniża atrakcyjność domu na zezwolenie, to wykaz dokumentów, które trzeba załączyć. Są one właściwie takie same jak w przypadku starania się o pozwolenie na budowę. Jedyną „wyższością” zezwolenia jest krótszy czas, w którym powinno zostać wydane – ale w praktyce często czas się zrównuje.
10 ustaw do końca roku
Przepisy wprowadzające dom bez zezwolenia w ramach Polskiego Ładu muszą być pozbawione tych mankamentów. W przeciwnym razie niewiele się zmieni.
Rząd zapowiedział, że do końca roku przyjmie 10 kluczowych ustaw tworzących Polski Ład. Dom bez pozwolenia to jeden z nich. Drugim, i do tego najbardziej kontrowersyjnym projektem, jest daleko idąca przebudowa systemu podatkowego. Organizacje zrzeszające przedsiębiorców apelują do polityków, by odstąpili od pomysłu.
Czytaj też:
Dom bez pozwolenia. Ustawowa fuszerka już jest, czy tym razem uda się jej uniknąć?