Resort Domańskiego będzie ciął ulgi. To uderzy w miliony Polaków

Resort Domańskiego będzie ciął ulgi. To uderzy w miliony Polaków

Dodano: 
Czy będą ograniczenia w uldze mieszkaniowej?
Czy będą ograniczenia w uldze mieszkaniowej? Źródło: Shutterstock
Resort finansów chce uszczelniać system podatkowy. Odpowiedzią ma być radykalne ograniczenie ulgi mieszkaniowej. Zdaniem ekspertów pomysł jest oderwany od rzeczywistości.

W rządowym wykazie prac legislacyjnych pojawi się projekt zmian podatkowych. Przygotowany przez Ministerstwo Finansów i Gospodarki „Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw” ma w zamyśle pomysłodawców stanowić „odpowiedź na istniejące potrzeby dotyczące uszczelnienia systemu podatkowego” – czytamy w uzasadnieniu do projektu. „Główną przesłanką projektowanych zmian jest dążenie do realizacji zasady sprawiedliwości podatkowej” – wskazują autorzy.

Jednym z pomysłów resortu finansów, który miałby ową sprawiedliwość podatkową wyrównywać, jest dość istotne ograniczenie ulgi mieszkaniowej. Według pomysłodawców zmian, zwolnienie z podatku miałoby przysługiwać wyłącznie wtedy, gdy podatnik nie posiada innej nieruchomości mieszkalnej.

– Ograniczenie ulgi mieszkaniowej tylko do osób, które nie mają żadnego mieszkania czy domu, to bardzo radykalna zmiana i w mojej ocenie budzi sporo wątpliwości – stwierdza w rozmowie z „Wprost” Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy inFakt.

Ulga mieszkaniowa traci swój pierwotny sens

Ekspert zwraca uwagę, że planowane zmiany w uldze mieszkaniowej mogą uderzyć w osoby, które realnie przeznaczają środki na cele związane z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych.

– Ulga miała chronić sytuacje, w których ktoś sprzedaje nieruchomość i reinwestuje środki w kolejne lokum. Takie rozwiązanie daje elastyczność, podatnik może poprawić swoje warunki mieszkaniowe, zmienić miejsce zamieszkania w związku z pracą czy nawet zabezpieczyć mieszkanie dla dziecka. Wprowadzenie kryterium „braku innej nieruchomości" oznacza, że wszystkie takie sytuacje przestaną być traktowane jako własny cel mieszkaniowy – zauważa Piotr Juszczyk.

Ulga mieszkaniowa – życie bardziej skomplikowane niż przepisy

Proponowane zmiany, zdaniem eksperta podatkowego, nie uwzględniają faktycznego „zaspokajania potrzeb mieszkaniowych”.

– Życie jest bardziej skomplikowane niż ustawowe definicje i przepisy. Można pracować w dwóch miastach i faktycznie potrzebować dwóch mieszkań, można chcieć kupić mniejsze mieszkanie dla dziecka na studia albo zamienić mieszkanie na dom i tymczasowo posiadać dwie nieruchomości. Taka zmiana pozbawia podatników prawa do ulgi w sytuacjach, które w pełni mieszczą się w kategorii „zaspokajania potrzeb mieszkaniowych” – tłumaczy Piotr Juszczyk.

Jako przykład podaje sytuację, w której podatnik posiada dwa mieszkania, jedno otrzymane w darowiźnie, które decyduje się sprzedać, aby kupić dom na Mazurach do celów rekreacyjnych. Obecnie taka transakcja uprawnia do skorzystania z ulgi, jednak po zmianach nie będzie to możliwe.

– W mojej ocenie projekt wpisuje się w trend uszczelniania podatków, ale odbywa się to kosztem zwykłych obywateli. Uszczelnienie nie powinno oznaczać praw tym, którzy rzeczywiście przeznaczają środki na cele mieszkaniowe – zauważa.

Czytaj też:
Mieszkanie dla studenta. W tych miastach najem najtańszy

Ekspert: „To oderwane od realiów”

Zdaniem eksperta kierunek proponowanej zmiany jest zbyt restrykcyjny i oderwany od realiów.

– Ulga mieszkaniowa powinna zostać doprecyzowana, ale w sposób, który wykluczy nadużycia, a nie uderzy w podatników, którzy chcą realnie poprawić swoje warunki mieszkaniowe czy zadbać o rodzinę – podsumowuje Juszczyk.

Czytaj też:
Ile kosztuje nowy dom w Polsce? Eksperci sprawdzili
Czytaj też:
KSeF kontra mikroprzedsiębiorcy. Zwolnienie tylko pozorne?