Ustawa wiatrakowa. Światowi giganci obecni w Polsce piszą do premiera

Ustawa wiatrakowa. Światowi giganci obecni w Polsce piszą do premiera

Farmy wiatraków w Lasowicach
Farmy wiatraków w Lasowicach Źródło: Shutterstock / Mariusz Szczygiel
Największe światowe korporacje, które inwestują w Polsce napisały list do premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o ustawę wiatrakową i zmianę odległości, którą zawarto w głośnej już poprawce posła Marka Suskiego.

Ustawa wiatrakowa, czyli tak zwana ustawa odległościowa, bądź ustawa 10H nadal budzi duże emocje. Tym razem do premiera Mateusza Morawieckiego napisała kolejna grupa interesu, czyli globalne korporacje, które inwestują w Polsce.

Ustawa wiatrakowa. Korporacje piszą do premiera Morawieckiego

Globalne koncerny działające w Polsce: Google, Mercedes, IKEA, Amazon, a także Hutnicza Izba Przemysłowo Handlowa, Stowarzyszenie Producentów Cementu, Polska Izba Motoryzacji i Cement Ożarów zwrócili się z apelem do premiera i parlamentu o wykorzystanie potencjału zielonej energii poprzez niepodwyższanie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań z 500 na 700 metrów, podało Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

Jako firmy mające ambitne cele w zakresie zrównoważonego rozwoju, od lat inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dziś zielona energia to nie tylko nowa moda – to konieczność. Aby skutecznie zmniejszyć wpływ na środowisko i zachować konkurencyjność, nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna. Widzimy ogromny potencjał wzrostu naszych działalności w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska jest dla nas szczególnie interesującym rynkiem. Wspólnie chcielibyśmy mieć realny wpływ na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego rynku dla naszych przyszłych inwestycji” – czytamy w apelu, który korporacje skierowały do premiera Mateusza Morawieckiego.

Ustawa wiatrakowa, to „stracona szansa”

W ocenie autorów apelu, wszelkie próby ograniczenia dalszego rozwoju energetyki wiatrowej są dla Polski straconą szansą na przyciągnięcie nowych inwestycji, stworzenie nowych miejsc pracy i wykorzystanie pełnego potencjału jako europejskiego hubu dla wielu globalnych korporacji.

„Wykorzystując najnowszą technologię jaką oferuje energetyka wiatrowa, możemy mieć mniej turbin wiatrowych generujących trzy razy więcej energii, a jednocześnie bardziej przyjaznych otoczeniu. Każdy 1 GW w turbinach wiatrowych na lądzie wytwarza rocznie tyle energii elektrycznej, ile zużywa całe województwo podlaskie. Możliwość rozwijania projektów w odległości 500 m od zabudowy daje 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Podwyższenie go do 700 m oznacza mniej niż połowę tej mocy” – czytamy dalej.

„Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej. Zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów znacząco ogranicza potencjał energetyki wiatrowej na lądzie w nadchodzącej dekadzie, a co za tym idzie niewystarczającą ilość zielonej energii w sieci” – podsumowano.

Czytaj też:
Ustawa wiatrakowa wraca do Sejmu. Horała zwraca uwagę na ciekawy szczegół
Czytaj też:
O ustawie wiatrakowej zdecydowali wyborcy. Rzecznik PiS wyjaśnia

Źródło: WPROST.pl / ISBNews