Prof. Orłowski: Jednocyfrowa inflacja jesienią, pytanie, co później

Prof. Orłowski: Jednocyfrowa inflacja jesienią, pytanie, co później

Prof. Witold Orłowski
Prof. Witold Orłowski Źródło:PAP / Jacek Turczyk
Przewiduję, że jesienią inflacja obniży się do 9-10 proc. - mówi w rozmowie z Wprost.pl ekonomista prof. Witold Orłowski. Według eksperta istotne jest jednak to, co wydarzy się później, gdyż ustabilizowanie inflacji na takim poziomie byłoby bardzo niekorzystne.

Inflacja konsumencka w maju wyniosła 13 proc. w ujęciu rocznym – podał dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług pozostały bez zmian. Przypomnijmy, że inflacja w kwietniu wyniosła 14,7 proc.

Inflacja w Polsce. Jest kolejny spadek

W ujęciu rocznym wzrost cen usług wyniósł 12,3 proc., a towarów sięgnął 13,3 proc. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny zarówno towarów, jak i usług utrzymały się na tym samym poziomie. – W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 0,5 proc.) i zdrowia (o 1,9 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,13 pkt proc. i 0,11 pkt proc. Niższe ceny w zakresie transportu (o 4,3 proc.) oraz rekreacji i kultury (o 0,5 proc.) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,4 pkt proc. i 0,03 pkt proc. – czytamy w komunikacie GUS.

Najnowsze dane dotyczące inflacji skomentował w rozmowie z naszą redakcją ekonomista prof. Witold Orłowski z Akademii Vistula. – Dzisiejsze dane nie zaskakują. Jest to oczekiwany spadek i trudno mówić o jakimś niezwykłym spowolnieniu. Tak naprawdę istotne nie jest to, że inflacja spada z 18 proc. na początku roku do 13 proc. w tej chwili, ale to co wydarzy się dalej – mówi w rozmowie z Wprost.pl prof. Orłowski.

Prof. Orłowski: Jesienią 9-10 proc.

Dopytywany o prognozy w tej kwestii, ekonomista podkreśla, że w jego ocenie "inflacja przez najbliższe miesiące powinna spadać", a jesienią może osiągnąć poziom jednocyfrowy. – Przewiduję, że jesienią inflacja obniży się do 9-10 proc. Mówię to już teraz publicznie, aby prezes Narodowego Banku Polskiego nie twierdził później, że doszło do zaskakującego spadku do poziomu jednocyfrowego, którego nikt się nie spodziewał. Wszyscy, którzy się tą kwestią zajmują wiedzą, że tak będzie – mówi nasz rozmówca.

Według prof. Orłowskiego ważne jest to co nastąpi później. – Jest pytanie, czy po osiągnięciu poziomu jednocyfrowego inflacja będzie nadal spadać, czy ustabilizuje się na poziomie 9 proc. Mam świadomość, że dziś, gdy pamiętamy inflację na poziomie 18 proc., to dwukrotnie niższy odczyt wydaje nam się doskonały, ale jeśli taka inflacja – w okolicach 9 proc. – ustabilizowałaby się nam na kilka lat, to byłoby to bardzo niekorzystne – tłumaczy ekonomista.

Pytany o to, czy jednocyfrowej inflacji możemy spodziewać się – jak twierdzi m.in. ekonomista Piotr Kuczyński – tuż po wakacjach, czy raczej w okolicach listopada, prof. Orłowski odpowiada: – Według mnie październik-listopad. Na pewno po wakacjach.

Czytaj też:
Jednocyfrowa inflacja pod koniec roku? Premier uzależnia to od jednej rzeczy

Czytaj też:
Hausner: większy deficyt to niewątpliwie dodatkowy impuls inflacyjny