Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała we wtorek o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Tym samym stopa referencyjna pozostaje na poziomie 6,75 proc.
„Decyzja RPP nie jest zaskoczeniem"
Dzisiejsza decyzja rady nie zaskoczyła Piotra Kuczyńskiego, analityka Xelion. – Decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie jest zaskoczeniem. Komunikat Rady wydany po decyzji jest niemal identyczny jak ten sprzed miesiąca. Wielu oczekiwało, że w tym komunikacie znajdzie się jakaś sugestia dotycząca obniżki stóp procentowych, tymczasem niczego takiego nie ma – mówi w rozmowie z Wprost.pl Kuczyński.
We wspomnianym przez eksperta komunikacie, RPP wskazuje m.in., że działania antyinflacyjne przynoszą efekty. Spowolnienie gospodarcze i ograniczenie akcji kredytowej sprawia, że inflacja spada. – Rada ocenia, że osłabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki wraz ze spadkiem cen surowców będzie nadal wpływać ograniczająco na globalną inflację, co będzie w dalszym ciągu oddziaływać również w kierunku niższej dynamiki cen w Polsce. Do spadku krajowej inflacji będzie się przyczyniać osłabienie dynamiki PKB, w tym konsumpcji, następujące w warunkach istotnego obniżenia dynamiki kredytu – czytamy w komunikacie.
RPP ocenia, że „dokonane wcześniej silne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie prowadzić do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP". W dalszej części komunikatu Rada podkreśla jednak, że „ze względu na skalę i trwałość oddziaływania wcześniejszych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo.
„Nie należy obniżać stóp przed wyborami"
RPP o obniżce stóp procentowych w komunikacie nie wspomina. Czyni to natomiast w artykule dla Radia Maryja członkini gremium Gabriela Masłowska, podkreślając, że obniżka jest możliwa w tym roku. Zapowiedź ta martwi naszego rozmówcę. – To jest problem. Bez wątpienia inflacja będzie spadać. Prognozuję, że jednocyfrowy odczyt nastąpi już we wrześniu. Nie jest to jednak powód, by obniżać stopy procentowe, nie należy obniżać stóp przed wyborami, bo to śmierdziałoby polityką na 100 kilometrów – podkreśla Kuczyński.
– Rada Polityki Pieniężnej oceniana jest u nas różnie. Osobiście uważam, że w odróżnieniu od prezesa NBP prowadzi politykę monetarną prawidłowo. Nie zgadzam się z opiniami, że za późno zaczęła podnosić stopy procentowe, zrobiła to pół roku wcześniej niż Fed i Europejski Bank Centralny. Komunikacja prezesa NBP była katastrofalna, ale Rada podnosiła stopy procentowe we właściwym tempie. 6,75 proc. powinno pozostać, zobaczymy jaka będzie sytuacja pod koniec roku – dodaje.
„To byłaby kompromitacja na skalę światową"
Analityk Xelion nie zgadza się z przewidywaniami Jacka Rostowskiego. Minister finansów w rządzie Donalda Tuska w wywiadzie dla Gazety.pl stwierdził, że RPP przygotowuję obniżkę stóp procentowych, po to by po jesiennych wyborach zacząć podnosić stopy.
– W tej sprawie Jacek Rostowski wypowiada się bardziej jak polityk niż ekonomista. Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by RPP przed wyborami obniżyła stopy procentowe, a po wyborach – w sytuacji, gdy „nasi" przegrają – dokonała podwyżki. To byłaby kompromitacja na skalę światową – podkreśla w rozmowie z naszą redakcją Kuczyński.
Nasz rozmówca wyobraża sobie natomiast, że za miesiąc po raz dziesiąty z rządu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni wysokości stóp procentowych. – Nie siedzę w głowach członków Rady, ale zakładam, że tak będzie – podsumowuje Kuczyński.
Czytaj też:
Piotr Kuczyński dla Wprost.pl: Wiosną inflacja będzie szybko spadaćCzytaj też:
Ekonomiści uważają, że za kilka miesięcy wzrost wynagrodzeń dogoni inflację