NFT, to kolejny po blockchainie, sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym i kryptowalutach termin, nadużywany do ogłaszania rewolucji tam, gdzie niekoniecznie ma ona miejsce. Proste obrazki rysunkowych małp (Bored Ape Yacht Club) i misiów (Fancy Bear Metaverse) sprzedają się za gigantyczne pieniądze, bo ich nabywcy chcą należeć do zamkniętego klubu posiadaczy lub liczą, że inwestycja zwróci im się kilkukrotnie. Co faktycznie posiadają posiadacze NFT?.
Aby zrozumieć, o co chodzi w trendzie NFT trzeba zapoznać najpierw się z kilkoma pionierskimi technologiami informatycznymi. Najważniejszą z nich jest blockchain, który robi karierę głównie dzięki kryptowalucie Bitcoin. Czasem te dwa terminy są stosowane wymiennie, co jest błędem, bo blockchain to cyfrowa infrastruktura, na której działa Bitcoin. Blockchain nie jest więc unikatowy dla Bitcoina, ale można np. powiedzieć o „blockchainie Bitcoina”.
Czytaj też:
Misie zarobiły 19 mln zł w kilka dni. Ich twórca zdradza, dlaczego ludzie je kupują
Co to jest Bitcoin?
Bitcoin to kryptowaluta, która w założeniu miała pozwolić na zdecentralizowany obieg pieniędzy niezależny od banków centralnych. W praktyce Bitcoin używany jest głównie jako spekulacyjne narzędzie inwestycyjne, które nie podlega rządowym regulacjom.
Co to jest blockchain?
Blockchain to technologia zapisywania danych np. transakcji dokonanych Bitcoinem i innymi kryptowalutami. W prostych słowach można porównać go z rozbudowanym arkuszem kalkulacyjnym, w którym w kolejnych rubrykach wpisuje się, kto, co i od kogo kupił.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.