Elon Musk kłamał o Neuralink? Chodzi o śmierć małp w testach

Elon Musk kłamał o Neuralink? Chodzi o śmierć małp w testach

Makak grający w grę Pong
Makak grający w grę Pong Źródło: YouTube / Neuralink
Elon Musk twierdzi, że „żadna małpa nie umarła” w wyniku wszczepienia czipu Neuralink. Dokumenty z badań wskazują jednak na liczne powikłania i regularne usypianie zwierząt. Firma szykuje zaś testy na ludziach.

Niedawno firma Neuralink Elona Muska zapowiedziała pierwsze testy wszczepu mózgowego na ludziach. Jest to o tyle niepokojące, że małpy wykorzystywane w eksperymentach spółki miały cierpieć oraz były regularnie usypiane. Szef firmy wydaje się jednak nie uznawać faktów.

Elon Musk o testach Neuralink – powody śmierci małp

„Żadna małpa nie umarła na skutek wszczepienia implantu Neuralink” – zaznaczył na początku września Elon Musk. Najnowsze dokumenty wskazują jednak, że miliarder mógł minąć się z prawdą.

Dziennikarze Wired dotarli do dokumentów organizacji Physicians Committee for Responsible Medicine (PCRM) dotyczących eksperymentów Neuralink na makakach. W plikach opisane są liczne komplikacje, powstałe po wszczepieniu małpom czipów. To między innymi krwawa biegunka, częściowy paraliż czy obrzęk mózgu. Wszystkie powstałe trudności skutkowały uśpieniem danej małpy.

W 2020 roku zdarzyć się zaś miał przypadek, że wszczepiony implant… po prostu się obluzował. Dla makaka znów był to wyrok śmierci. Sekcja zwłok wykazała zaś, że „problem był czysto mechaniczny i nie był spowodowany przez infekcję”.

Kolejny przypadek z 2019 r. dotyczył nieudanej operacji, gdzie kawałek implantu odłamał się i wywołał infekcję. Inna małpa nazwana w zapiskach „Zwierzęciem 15” po operacji zaczęła zaś „dociskać swoją głowę do ziemi, bez widocznego powodu”. Jej stan pogarszał się miesiącami, traciła koordynację, aż w końcu zaczęła dostawać regularnych drgawek i została uśpiona.

Twierdzenie Muska wydaje się więc czystym kłamstwem, albo przynajmniej trikiem logicznym. Małpy technicznie nie umarły, bo naukowcy sami zabili je wcześniej. Nie napawa to jednak optymizmem.

Neuralink szuka ludzi do testów – będą chętni na czip Muska?

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, firma Neuralink właśnie rozpoczęła rekrutację kandydatów do swoich pierwszych badań klinicznych na ludziach. W ogłoszeniu spółka interfejsów neuronowych poinformowała, że badanie oceni bezpieczeństwo implantów i robotów chirurgicznych.

Jak czytamy w ogłoszeniu początkowym celem wersji próbnej „jest zapewnienie ludziom możliwości kontrolowania kursora lub klawiatury komputera za pomocą samych myśli”. Neuralink dodaje, że badanie jest skierowane do osób z porażeniem czterokończynowym na skutek urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym lub stwardnienia zanikowego bocznego, które jest chorobą nerwowo-mięśniową, stopniowo niszczącą układ nerwowy i utrudniającą kontrolę mięśni.

Czytaj też:
Elon Musk ma zgodę na testy czipów na ludziach. Wcześniej ucierpiały małpy
Czytaj też:
Wszystkie bajki Elona Muska