Podwyżki dopiero za jakiś czas – 1 stycznia 2021 roku – ale już wiadomo, że są nieuniknione. Prezydent podpisał ustawę o „podatku cukrowym”, bo – jak uważa – dzięki temu chronione będzie zdrowie Polaków. Zgodnie z treścią uzasadnienia do projektu ustawy zasadniczym celem tego aktu jest wykorzystanie polityki fiskalnej jako narzędzia służącego promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów.
W myśl przyjętych założeń ustawa ma służyć stymulowaniu wyborów prozdrowotnych konsumentów poprzez nałożenie opłaty na dwie kategorie produktów. Pierwszą stanowią napoje z dodatkiem:
-
cukrów będących monosacharydami lub disacharydami,
-
środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące,
-
kofeiny,
-
tauryny.
Do drugiej zaliczają się napoje alkoholowe w opakowaniach o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml. Potocznie nazywane są „małpkami”, są niezwykle popularne w Polsce.
Do budżetu trafi jednak w 2021 roku 3 miliardy zł ekstra.
Na czym polega podatek od „małpek”? O ile zdrożeje alkohol?
„Przy okazji” ustawa wprowadza też opłatę za alkohol w butelkach do 300 ml, czyli „małpki”, bardzo w Polsce popularne. Wynosić ma ona 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. „Setka” 40-procentowej wódki zdrożeje o 1 zł, „setka” 30-procentowej wódki smakowej o 75 gr, a wino w butelce 250 ml o 88 gr.
O ile zdrożeją słodkie napoje?
Nowy podatek cukrowy ma się składać z opłaty stałej i zmiennej. Opłata stała ma wynosić 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub słodzika i 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna). Zaś opłata zmienna 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gramów/100 ml.
Czytaj też:
Andrzej Duda miał być „gwarantem braku podwyżek podatków”. Podpisał „ustawę cukrową”