1 lipca to data, na którą jedni sprzedający w internecie czekają pełni obaw, inni zaś mają nadzieję, że po tym dniu prowadzenie biznesu będzie dla nich bardziej opłacalne. Tego dnia, w całej Unii Europejskiej, ma zacząć obowiązywać pakiet e-commerce, czyli nowe regulacje, zmieniające opodatkowanie handlu internetowego. To odpowiedź Unii na szybki rozwój e-handlu, w którym narosło wiele nierówności.
Przepisy stawiały w gorszej sytuacji uczciwych sprzedawców
Nie wszyscy sprzedający towary konsumentom w UE płacą takie same podatki. Jeśli towar jest sprzedawany europejskiemu klientowi poprzez stronę trzecią, która nie jest w żaden sposób zarejestrowana w Europie i nie płaci należnych danin, np. VAT-u, tracą pośrednicy legalnie działający w UE i płacący wszystkie daniny.
Korzystają na tym miłośnicy tanich zakupów z Chin. Żaden europejski e-sklep nie zaoferuje tak korzystnych cen jak Aliexpress, a jednym z powodów tej różnicy są właśnie podatki, których nie płacimy, zamawiając bezpośrednio z Chin. To nieuczciwe względem europejskiej konkurencji.
Pakiet e-commerce: co zawiera?
Taką dyskryminację ma zakończyć nowy, wygodniejszy dla przedsiębiorców system opodatkowania sprzedaży. Jedna z zasad pakietu e-commerce zakłada, że kto sprzedaje do różnych krajów UE, będzie mógł się zarejestrować tylko w jednym kraju (w „jednym okienku") zamiast – jak dotychczas – we wszystkich, w których ma klientów.
Po drugie: platformy handlowe spoza UE (jak choćby wspomniany Aliexpress) będą musiały zarejestrować się dla celów VAT w Unii Europejskiej, a każda taka dostawa – nawet o niewielkiej wartości – będzie podlegała VAT.
Ustawodawca się nie wyrobił
Jak wspominano powyżej, aby zrównać sytuację sprzedawców w całej Unii, nowe zasady mają zacząć działać we wszystkich krajach jednocześnie. Okazuje się, że jeden z nich nie przeprowadził na czas procedury i może nie zdążyć z wdrożeniem nowych przepisów. Informuje o tym „Rzeczpospolita”.
Choć do 1 lipca pozostało jednak zaledwie półtora miesiąca, nowe przepisy nie zostały jeszcze przyjęte przez parlament. Jeśli do tego dnia ustawa nie zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw, firmy sprzedające przez sieć do innych krajów nie będą mogły się zarejestrować jako podatnicy. Nie będzie podstawy, aby zagraniczny podatnik zarejestrował się dla celów opodatkowania VAT handlu przez internet do polskich klientów.
Z kolei polskie firmy sprzedające za granicę nie będą mogły rozliczyć VAT w uproszczonym systemie. Do czasu przyjęcia nowych przepisów nieopodatkowane paczki z Chin będą docierały do polskich odbiorców, uderzając w interesy płacących podatki dostawców z UE.
Sejm i Senat muszą zadziałać szybko
Czy jest szansa na uniknięcie tego scenariusza? Owszem, ale parlamentarzyści będą musieli zadziałać sprawnie. Pierwsze czytanie projektu zaplanowano w Sejmie na posiedzenie rozpoczynające się 19 maja. Przed 1 lipca zaplanowano tylko jedno posiedzenie Senatu: na 16 –18 czerwca. Jeśli obie izby przyjmą ustawę na tych posiedzeniach i szybko przekażą prezydentowi do podpisu, unikniemy chaosu prawnego.
Czytaj też:
Będzie VAT na zakupy z AliExpress. Towary zdrożeją, dostawy też