PGG kusi tańszym węglem w wakacje. Kilka promocji, niektóre kończą się za parę dni

PGG kusi tańszym węglem w wakacje. Kilka promocji, niektóre kończą się za parę dni

Węgiel
Węgiel Źródło:Pexels / Pixabay
Lato dopiero się rozpoczęło, ale Polska Grupa Górnicza już zachęca do zakupu węgla. Od drugiej połowy czerwca cena węgla opałowego u kwalifikowanych dostawców jest taka sama jak w sklepie internetowym – to jeden z elementów promocji.

Do końca lipca odbiorcy nie zapłacą za transport węgla z kopalni do składu kwalifikowanego dostawcy i to niezależnie od miejscowości. Wcześniej jedynie mieszkańcy Górnego Śląska mogli kupować węgiel przy niskich kosztach dystrybucji.

Druga tona węgla w promocji

Kwalifikowani dostawcy będą też pomagać klientom w zakupach w sklepie internetowym PGG. W ten sposób Grupa chce zachęcić klientów do nieodkładania zakupu węgla do jesieni.

Ponadto do końca czerwca obowiązuje promocja „Drugie tyle węgla taniej o 400 zł za tonę”. Poza tym, od 19 czerwca do końca lipca 2023 r., w e-sklepie obowiązują niższe ceny węgla grubego z KWK ROW. Za Kostkę – Marcel, Kostkę – Jankowice, Orzech – Marcel, Orzech – Jankowice, Orzech – Rydułtowy klienci zapłacą 1100 zł za tonę.

„Warto się pospieszyć i skorzystać podwójnie! Zamówienie na węgiel w cenie 1100 zł za tonę złożone i opłacone do końca czerwca w promocji zapewni niższą cenę o 400 zł w drugim zamówieniu, które może być odebrane później” – czytamy na stronie sprzedawcy.

PGG dokonało wyceny węgla

– Nasza oferta i pomysł na dystrybucję stały się wyznacznikiem na rynku. Zewnętrzne rankingi cenowe przekonują, że jeśli można dziś kupić detalicznie węgiel znacznie tańszy niż w e-sklepie PGG, to będzie on też paliwem wyraźnie słabszej jakości, o dużo niższej wartości opałowej – powiedział prezes PGG Tomasz Rogala.

W ostatnim czasie PGG dokonała również nowej wyceny określonej ilości tzw. węgli grubych z kopalń rybnickich, ustalając ich cenę (do końca lipca) na 1100 zł za tonę. Ma to zwiększyć płynność sprzedaży, by węgiel nie czekał na zwałach i nie ulegał degradacji.

W zeszłym roku ogrzewający domy węglem skarżyli się na długi czas oczekiwania, trudności w złożeniu zamówienia, wysokie ceny. Było to spowodowane nagłym wstrzymaniem dostaw z Rosji. Polska zamówiła węgiel z innych krajów (Kolumbia, Australia), ale trudno było w ciągu kilku miesięcy uzupełnić braki, jakie powstały po zakończeniu dostaw z Rosji.

Czytaj też:
Wielka Brytania zostaje przy węglu. Przełomowe zapisy mają zniknąć z ustawy
Czytaj też:
Przez ruchy PGG składy węgla mogą na dobre zniknąć. Ich pracownicy nie wiedzą, co dalej

Źródło: WPROST.pl