Najtańszy dom? „Jeszcze niedawno powiedziałbym, że kanadyjka, teraz już nie jest to takie oczywiste”

Najtańszy dom? „Jeszcze niedawno powiedziałbym, że kanadyjka, teraz już nie jest to takie oczywiste”

Budowa domu
Budowa domu Źródło: extradom.pl
Według danych serwisu Extradom.pl największą popularnością wśród inwestorów cieszą się relatywnie nieduże projekty domów o powierzchni 80-100 m², przykryte dwuspadowym dachem, z salonem i dwoma lub trzema pokojami. Zwykle są to budynki pozbawiane garażu. To typowe domy w cenie mieszkania, które umożliwiają komfortowe funkcjonowanie parze lub rodzinie 2 + 1, czyli w najbardziej rozpowszechnionym modelu w Polsce.

- Postanowiłem przyjrzeć się kosztom budowy prostego domu o powierzchni 100 m², postawionego z zastosowaniem różnych technologii. Jeszcze niedawno bez zastanowienia odpowiedziałbym, że najtańszy w budowie będzie zapewne lekki drewniany szkielet, tak zwana kanadyjska. Jednak zmiany warunków technicznych jakie muszą spełniać nowopowstające budynki i znaczący wzrost cen drewna w ostatnich latach sprawił, że nie jest to już wcale takie oczywiste– mówi Wojciech Rynkowski z Extradom.pl.

Domy na płycie fundamentowej

Zacznijmy zatem od najpopularniejszej technologii murowanej, bo tutaj rozpiętość cen jest największa. Dom na płycie fundamentowej i wykończony do stanu deweloperskiego kosztuje od 490 tys. zł do 600 tys. zł, w zależności od wybranych materiałów, wykonawcy i sposobu wykończenia budynku. Średnio można więc przyjąć, że jest to 550 tys. zł.

Ten sam dom z prefabrykatów drewnianych, ale w technologii tak zwanego ciężkiego szkieletu niemieckiego, przy bardzo zbliżonym standardzie wykończenia oscyluje w granicach od 500 tys. zł do 540 tys. zł. Warto też wspomnieć o domu z bali, który w standardzie deweloperskim (ale bez uwzględnienia ceny płyty fundamentowej) będzie kosztował około 450 tys. zł

Coraz większą popularność zdobywają w Polsce budynki wykonane z prefabrykatów betonowych. W tym przypadku cena omawianego domu wraz z płytą fundamentową to 570 tys. zł, ale obejmuje ona także rekuperację. To wartościowy dodatek, który na pewno przyniesie wymierne korzyści w trakcie wieloletniej eksploatacji.

Bloczki perlitowe, szkielet stalowy

Omawiany budynek wzniesiony w technologii keramzytowej kosztować będzie około 550 tys. zł. Wyraźnie widać, że ceny poszczególnych technologii są bardzo do siebie zbliżone. Nieco droższy będzie dom zbudowany z bloczków perlitowych – jego cena to około 600 tys. zł.

Na zakończenie zestawienia mam jeszcze technologię szkieletu stalowego, która cieszy się w naszym kraju niewielką popularnością i dopiero zdobywa uznanie inwestorów. W tej wersji razem z płytą fundamentową w stanie deweloperskim przykładowy dom będzie kosztował około 500 tys. zł.

Znaczący wpływ na wyrównanie kosztów budowy miało wejście w życie w 2021 roku warunków technicznych WT 2021. Narzucają one bardzo rygorystyczne normy energooszczędności, które sprawiają, że konstrukcja domu musi posiadać bardzo dobre własności termoizolacyjne. Konieczne jest zastosowanie odpowiednio grubych warstw izolacyjnych albo zaawansowanych technologicznie materiałów, a to przekłada się bezpośrednio na koszty budowy.

Wojciech Rynkowski podsumowuje, że trudno wskazać jedną, najtańszą technologię budowy domu. Okazuje się, że ważniejsze od zastosowanej do budowy technologii jest to, czy:

  1. wybrany przez nas dom będzie miał prostą, łatwą do wykonania a przez to tanią konstrukcję
  2. ile prac na budowie będziemy skłonni wykonać sami
  3. i – być może najważniejsze – w jakie instalacje chcemy go wyposażyć, bo o montażu np. ogrzewania podłogowego lub rekuperacji warto pomyśleć już na etapie wyboru projektu i projektowania bryły domu.

– Łatwo też zauważyć pewne analogie z rynkiem motoryzacyjnym. Ceny aut w poszczególnych segmentach są do siebie zbliżone i kolejne modele różnią się głównie wyposażeniem, użytymi materiałami i standardem wykonania. To właśnie te elementy sprawiają, że jedne są droższe a inne zdecydowanie tańsze – podsumowuje Rynkowski z Extradom.pl.

Czytaj też:
Ceny działek. Przegonią inflację czy zastopują? Komentarz eksperta
Czytaj też:
Dopłaty do kredytów. Tym razem podobno deweloperzy nie otwierają szampana

Opracowała:
Źródło: Wprost