Dopłaty do kredytów. Tym razem podobno deweloperzy nie otwierają szampana

Dopłaty do kredytów. Tym razem podobno deweloperzy nie otwierają szampana

Bloki w Warszawie
Bloki w Warszawie Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Programy dopłat do kredytów prowadzą do wzrostu cen, nie pobudzają aktywności budowlanej, nie zwiększają odsetka rodzin zamieszkujących własną nieruchomość – napisał „Puls Biznesu” powołując się na przykłady innych państw. Polski rząd jest głuchy na takie ostrzeżenia.

Program dopłat do kredytów „Kredyt na start” wrócił dość niespodziewanie. W ostatnich kilkunastu tygodniach można było odnieść wrażenie, że rząd postanowił po angielsku wycofać się z propozycji, która przez ekspertów nieruchomości została uznana za błędną i prowadzącą do wzrostu cen mieszkań. Już wiosną ówczesny minister rozwoju Krzysztof Hetman sygnalizował, że w resorcie trwają prace nad kontynuacją „Bezpiecznego kredytu 2%”, ale wokół projektu zapadła cisza. Do czasu, jak się okazuje.

Rząd odgrzebuje „Kredyt na start”

Projekt rządowego programu "Kredyt na start" ma zaraz po wakacjach trafić do parlamentu – zapowiedział w środę w Senacie wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak. Dodał, że resort chce, żeby ustawa została uchwalona w tym roku, a program wszedł w życie 15 stycznia 2025 r.

– Wielu Polaków czeka na to rozwiązanie. Zakładamy, że projekt pojawi się w parlamencie najprawdopodobniej zaraz po wakacjach. Chcielibyśmy, żeby ustawa została przyjęta w tym roku. Planujemy wejście w życie tych przepisów 15 stycznia – powiedział Jacek Tomczak, odpowiadając na pytania senatorów.

Czytaj też:
Koalicjanci nie poprą dopłat do kredytów. Czy koniec następcy „Bezpiecznego kredytu” jest przesądzony?

Kredyt na start a plany deweloperów

Portal Rynek Pierwotny zapytał przedstawicieli największych firm deweloperskich w Polsce, jak propozycja dopłat może wpłynąć na rynek nieruchomości.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii jest zdania, że w związku z przesunięciem terminu rozpoczęcia programu „Kredyt na start" na 2025 rok możemy się spodziewać stabilizacji rynku mieszkań w kolejnych miesiącach.

– W ostatnich latach rynek charakteryzował się dużymi wahaniami, początkowo spowodowanymi pandemią, potem wojną, wprowadzeniem programu „Bezpieczny Kredyt 2%”, a ostatnio zamieszaniem wokół jego następcy „Kredytu na start”, którego rozpoczęcie było już kilkukrotnie przekładane, a założenia zmieniane. Mowa była nawet o odejściu od tego pomysłu. Biorąc pod uwagę ten kontekst, nie opracowujemy naszej oferty na podstawie zapowiadanych programów rządowych. Ponadto przygotowanie projektu, zanim trafi do sprzedaży, zajmuje średnio 2-3 lata, więc trudno planować inwestycje pod konkretny program – powiedział.

Dobra sprzedaż pomimo braku dopłat


Zbigniew Juroszek, prezes zarządu ATAL zwrócił uwagę, żeod początku bieżącego roku, tj. w okresie bez obowiązywania programu wsparcia dla nabywców, jego firma notuje stabilne wyniki.

– Potwierdza to nasze stanowisko, że rządowy program w aktualnie proponowanym kształcie nie będzie decydującym czynnikiem dla kontraktacji w naszym przypadku. To, co zdecydowanie wpłynęłoby na sytuację popytową i podażową, to obniżenie stóp procentowych, a w efekcie obniżenie kosztu kredytu hipotecznego (klienci) i inwestycyjnego (firmy deweloperskie) – powiedział.


Dawid Wrona z firmy Archicom zaznaczył, że data uruchomienia programu nie była nigdy wcześniej oficjalnie przedstawiona.

– Nie podejmowaliśmy dotychczas wiążących decyzji z uwagi na brak konkretnych informacji, jednak po potwierdzeniu startu z początkiem 2025 r. z pewnością uwzględnimy działania skierowane do beneficjentów programu


Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronson Development zauważył, że nie wiadomo, czy ogłoszone założenia programu pozostaną w tej samej formie. Jego zdaniem brak programu wsparcia kredytowego dla klientów w drugiej połowie roku może skutkować umiarkowanym spowolnieniem sprzedaży mieszkań w nadchodzących miesiącach.

– Deweloperzy mogą również wstrzymywać się z uruchamianiem nowych inwestycji, oczekując na konkretne założenia programu – powiedział. Podobnie jak pozostali rozmówcy, zapowiedział, że proponowane zmiany nie wpływają na plany reprezentowanej przez niego spółki.

Programy dopłat nie pomagają

Programy dopłat do kredytów prowadzą do wzrostu cen, nie pobudzają aktywności budowlanej, nie zwiększają odsetka rodzin zamieszkujących własną nieruchomość – napisał w środę „Puls Biznesu” powołując się na doświadczenia krajów, które się na takie wsparcie zdecydowały.

Subsydiowanie kredytów może przybierać dwie formy: dopłatę do wkładu własnego oraz dopłatę do raty kredytu. W jednym i drugim przypadku ekonomiczne skutki są podobne – zwiększają popyt na nieruchomości – podaje „PB”. Przytacza przy tym przykłady z kilku krajów, w których testowano takie rozwiązania.

Np. brytyjski program „Help to Buy” składał się z kilku komponentów, a jednym z nich były pomocnicze kredyty państwowe na zakup nieruchomości. Gospodarstwo domowe mogło uzyskać dofinansowanie w postaci nieoprocentowanego kredytu, co zmniejszało wymagania co do wkładu własnego oraz zmniejszało dopłaty przez pierwsze lata spłacania kredytu.

I jaki był skutek? Ceny w brytyjskich miastach wzrosły, a aktywność budowlana nie zmieniła się w istotnym stopniu. Z kolei na pograniczu Anglii i Walii, gdzie po wprowadzeniu programu ceny nie uległy istotnej zmianie, wzrosła aktywność budowlana.

Buduje się coraz mniej mieszkań

Wstępne szacunki Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wskazują, że w maju deweloperzy w Polsce rozpoczęli budowę 11,9 tys. mieszkań. To o 5,2 proc. mniej niż w kwietniu, w którym zanotowano 20-proc. spadek. Oznacza to powrót do aktywności obserwowanej w drugiej połowie zeszłego roku.

Z danych, które przytacza „Parkiet" wynika, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku firmy ruszyły z budową 66,5 tys. lokali, o 70 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy rynek trwał jeszcze w letargu po kryzysie na rynku kredytów hipotecznych i czekał na wejście Bezpiecznego kredytu 2 proc., czyli programu państwowych dopłat do kredytu. Po uruchomieniu programu w lipcu, deweloperzy zaczęli nadganiać z inwestycjami. Bezpieczny kredyt 2 proc. okazał się jednym z ostatnich rozwiązań wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło: Wprost