Przeanalizowali, jak programy dopłat wpłynęły na rynki. Wnioski dla Polski

Przeanalizowali, jak programy dopłat wpłynęły na rynki. Wnioski dla Polski

Blok mieszkalny
Blok mieszkalny Źródło: Archiwum prywatne / Martyna Kośka
Programy dopłat do kredytów prowadzą do wzrostu cen, nie pobudzają aktywności budowlanej, nie zwiększają odsetka rodzin zamieszkujących własną nieruchomość – pisze „Puls Biznesu” powołując się na doświadczenia krajów, które się na takie wsparcie zdecydowały.

Pretekstem do analizy jest nagły powrót pomysłu wprowadzenia „Kredytu na start”. Nagły, bo przez kilka miesięcy Ministerstwo Rozwoju milczało na ten temat, co było interpretowane jako rezygnacja z programu, który był powszechnie krytykowany jako potencjalny motor wzrostu cen.

Rząd odgrzebuje „Kredyt na start”

Projekt rządowego programu "Kredyt na start" ma zaraz po wakacjach trafić do parlamentu – zapowiedział w środę w Senacie wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak. Dodał, że resort chce, żeby ustawa została uchwalona w tym roku, a program wszedł w życie 15 stycznia 2025 r.

– Wielu Polaków czeka na to rozwiązanie. Zakładamy, że projekt pojawi się w parlamencie najprawdopodobniej zaraz po wakacjach. Chcielibyśmy, żeby ustawa została przyjęta w tym roku. Planujemy wejście w życie tych przepisów 15 stycznia – powiedział Jacek Tomczak, odpowiadając na pytania senatorów.

Wiceszef resortu dodał, że projekt jest procedowany i w ciągu najbliższych tygodni zostanie skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów. – Jest to kredyt wieloletni, w wariancie 0 procent skierowany do rodzin z dziećmi. Chodzi o to, żeby wesprzeć te rodziny, które jeszcze nie nabyły pierwszego mieszkania. A pamiętajmy, że koszt związany z odsetkami kredytów hipotecznych w polskim systemie bankowym jest jednym z wyższych w Europie – zaznaczył Tomczak, wskazując, że stanowi to główną barierę w zdobyciu przez rodziny pierwszego mieszkania.

Tomczak zaznaczył, że resort przewiduje funkcjonowanie "Kredytu na start" przez kilka lat, co ma się przyczynić do zwiększenia dostępności mieszkań. – Chcemy stworzyć rozwiązanie nie doraźne, ale co najmniej czteroletnie, które ustabilizuje sytuację – podkreślił.

Programy dopłat nie pomagają

Subsydiowanie kredytów może przybierać dwie formy: dopłatę do wkładu własnego oraz dopłatę do raty kredytu. W jednym i drugim przypadku ekonomiczne skutki są podobne – zwiększają popyt na nieruchomości - podaje „PB”. Przytacza przy tym przykłady z kilku krajów, w których testowano takie rozwiązania.

Np. brytyjski program „Help to Buy” składał się z kilku komponentów, a jednym z nich były pomocnicze kredyty państwowe na zakup nieruchomości. Gospodarstwo domowe mogło uzyskać dofinansowanie w postaci nieoprocentowanego kredytu, co zmniejszało wymagania co do wkładu własnego oraz zmniejszało dopłaty przez pierwsze lata spłacania kredytu.

I jaki był skutek? Ceny w brytyjskich miastach wzrosły, a aktywność budowlana nie zmieniła się w istotnym stopniu. Z kolei na pograniczu Anglii i Walii, gdzie po wprowadzeniu programu ceny nie uległy istotnej zmianie, wzrosła aktywność budowlana.

Buduje się coraz mniej mieszkań

Wstępne szacunki Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wskazują, że w maju deweloperzy w Polsce rozpoczęli budowę 11,9 tys. mieszkań. To o 5,2 proc. mniej niż w kwietniu, w którym zanotowano 20-proc. spadek. Oznacza to powrót do aktywności obserwowanej w drugiej połowie zeszłego roku.

Z danych, które przytacza „Parkiet" wynika, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku firmy ruszyły z budową 66,5 tys. lokali, o 70 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy rynek trwał jeszcze w letargu po kryzysie na rynku kredytów hipotecznych i czekał na wejście Bezpiecznego kredytu 2 proc., czyli programu państwowych dopłat do kredytu. Po uruchomieniu programu w lipcu, deweloperzy zaczęli nadganiać z inwestycjami. Bezpieczny kredyt 2 proc. okazał się jednym z ostatnich rozwiązań wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Nastroje deweloperów

„Parkiet" zwraca uwagę, że choć nastroje deweloperów się lekko schłodziły, to pozwoleń na budowę firmy uzyskują wciąż bardzo dużo. W maju br. deweloperzy dostali zgodę na postawienie prawie 17 tys. lokali, niemal tyle samo, ile w kwietniu. W ciągu pięciu miesięcy wydano pozwolenia na budowę 69 tys. mieszkań, o 41 proc. więcej niż rok wcześniej.

– Najnowsza informacja GUS potwierdziła zapoczątkowaną miesiąc wcześniej korektę półtorarocznego trendu wzrostowego. Na razie brak jest podstaw do wyciągania daleko idących wniosków co do trwałości osłabienia koniunktury inwestycyjnej pierwotnego segmentu mieszkaniówki, można mówić jedynie o naturalnej przerwie w trwającej tendencji – komentuje cytowany przez serwis Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Nawet deweloperzy nie wierzą we wzrost cen

Indeks Nastrojów Deweloperów wskazuje na, jak sama nazwa wskazuje, nastroje w branży. Rok temu o tej porze, na chwilę przed startem dopłat w rządowym programie dopłat do kredytów, deweloperzy zakładali szybującą sprzedaż i możliwość podnoszenia cen. I nie pomylili się, bo trwający zaledwie pół roku program „Bezpieczny kredyt 2 proc”. napędził sprzedaż do poziomów niewidzianych w trzech poprzednich latach.

Tym razem nie mają powodów do optymizmu. „Jeszcze rok temu 81,4 proc. deweloperów spodziewało się wzrostu cen mieszkań i wzrostu sprzedaży, teraz wzrost cen spodziewa się tylko 13 proc. Za to 80 proc. spodziewa się stabilizacji cen, tylko 7 proc. ich spadku” – wynika z opublikowanego we wtorek dokumentu.

Ponadto co trzeci deweloper spodziewa się spadku sprzedaży. Przed rokiem na takie obawy nie miała żadna z ankietowanych firm.

Zdaniem prezesa Rednet24 raport pozwala, w połączeniu z danymi o sprzedaży i cenach, „niemal idealnie przewidzieć sytuację rynkową w perspektywie pół roku”. Czeka nas więc stagnacja cen, ale odczuwalne spadki są mało prawdopodobne. Spadać będzie też sprzedaż i to niezależnie od tego, że Ministerstwo Rozwoju wróciło do tematu nowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych.

Czytaj też:
Zapytano deweloperów, o ile więcej płacą za działki. To źle zapowiada dla rynku nieruchomości
Czytaj też:
Ceny mieszkań w Warszawie już nieco spadły. Czy to zapowiedź czegoś więcej?

Źródło: Wprost