Rząd zapowiada kontrole piwnic. Trzeba liczyć się z surową karą

Rząd zapowiada kontrole piwnic. Trzeba liczyć się z surową karą

Piwnica
Piwnica Źródło: Shutterstock
Po tragedii w Poznaniu resort spraw wewnętrznych zapowiada kontrole piwnic, by sprawdzić, jak Polacy przestrzegają przepisów przeciwpożarowych. Za ich złamanie grożą surowe kary.

Prokuratura Rejonowa Poznań Grunwald wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia pożaru budynku kamienicy na poznańskich Jeżycach, do którego doszło w miniony weekend. Celem postępowania będzie ustalenie bezpośredniej przyczyny pożaru oraz określenia powstałych szkód.

W wyniku wybuchu, do którego doszło najprawdopodobniej w piwnicy, zginęło dwóch strażaków. Według rzecznika Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Karola Kierzkowskiego, wielu podobnych tragedii udałoby się uniknąć, gdyby "wszyscy znali przepisy przeciwpożarowe i ich przestrzegali". Kierzkowski przypomina, czego nie wolno trzymać w domu i mieszkaniu.

– W pomieszczeniach piwnicznych, na poddaszach, na strychach, czy w obrębie klatek schodowych i korytarzy, nie wolno przechowywać materiałów niebezpiecznych pożarowo. Takimi materiałami są między innymi gazy palne, czyli propan, butan, acetylen, gazy palne wykorzystywane jako czynnik w instalacjach klimatyzacji. Również ciecze palne, benzyna, rozpuszczalniki, alkohole, nafta i tym podobne, które mogą się zapalić w temperaturze otoczenia – powiedział w rozmowie z RDC rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Nie wolno też przechowywać w domach materiałów pirotechnicznych. – To są fajerwerki, zimne ognie, świece dymne, flary, race, różnego rodzaju niewybuchy, to są substancje niebezpieczne – tłumaczy Kierzkowski.

Rząd zapowiada kontrole piwnic

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, iż nie ma wątpliwości co do tego, że w Poznaniu "mieliśmy do czynienia z wybuchem materiałów, które były tam (w piwnicy – red.)zgromadzone".

Służby zamierzają teraz dokładnie przyjrzeć się temu, jak Polacy przestrzegają przepisów przeciwpożarowych. Zapowiedziano m.in. kontrole piwnic, a także poddaszy i strychów, klatek schodowych, ogólnodostępnych korytarzy czy tarasów.

Kontrole – jak podaje Radio Zet – mają być przeprowadzane "wyrywkowo" przez wspólnoty we współpracy ze strażą miejską. Jeśli ktoś łamie przepisy przeciwpożarowe musi liczyć się z surową karą. Mandat może wynieść bowiem nawet 5 tys. zł.

Czytaj też:
Zaczął wystawiać mandaty, pogonili go rekonstruktorzy. Skarbówka opuściła turniej na przysłowiowej tarczy
Czytaj też:
Seniorzy jeżdżący PKP muszą uważać. Za to grozi 600 zł mandatu

Źródło: RDC, Radio Zet