Pieniądze emerytów. O ile wzrosną świadczenia w 2025 roku?

Pieniądze emerytów. O ile wzrosną świadczenia w 2025 roku?

Podatki
Podatki Źródło: Unsplash
Waloryzacja, 13. i 14. emerytura - tego mogą się spodziewać emeryci w 2025 roku. Otwartą kwestią pozostaje druga waloryzacja, określana w projekcie ustawy mianem dodatkowej waloryzacji.

Jak będą wyglądały świadczenia dla seniorów w 2025 roku? Po pierwsze tradycyjnie renty i emerytury zostaną zwaloryzowane. Waloryzacja emerytur i rent jest zapisana w Ustawie z 17 grudnia 1998 roku. Zgodnie z nią w marcu każdego roku świadczenia dla seniorów powinny zostać poddane waloryzacji poprzez pomnożenie kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. W wyniku przeprowadzonej waloryzacji kwota świadczenia nie może ulec obniżeniu.

Co z drugą waloryzacją emerytur?

Rekordowy pod tym względem był 2023 rok, kiedy to świadczenia wzrosły aż o 14,8 procent. Z drugiej strony – nie był to jednak powód do radości, bo wysoka waloryzacja to skutek wysokiej inflacji, czyli wzrostu cen rok do roku. Gdy inflacja jest niska (a wszyscy sobie tego życzymy), waloryzacja jest dużo niższa.

Poziom waloryzacji na 2025 rok poznamy w styczniu lub lutym, gdy będą już znane wszystkie parametry, które bierze się pod uwagę w obliczeniach. Na tę chwilę prawdopodobne wydaje się podniesienie świadczeń o 5,52 proc. Powracającym pytaniem jest to, czy zacznie obowiązywać druga waloryzacja. Pomysł, by waloryzować świadczenia emerytalne i rentowe dwukrotnie w sytuacji gdy średnioroczna inflacja przekroczy 5 proc., pojawił się kilka miesięcy temu i jest wzorowany na dwóch podwyżkach płacy minimalnej. Można było się spodziewać, że odpowiednie przepisy zostaną przyjęte jeszcze w tym roku, tym bardziej że powstał projekt ustawy. Mimo to we wrześniu 2024 roku Rada Ministrów zadecydowała o odłożeniu prac nad projektem, co uzasadniła tym, że na ten moment nie ma ryzyka przekroczenia 5-porc. poziomu inflacji.

Chciałoby się zacytować powiedzenie, że co się odwlecze, to nie uciecze. W przyszłym roku inflacja prawdopodobnie przekroczy poziom 5 proc., więc pojawi się przestrzeń do jesiennej waloryzacji.

Druga waloryzacja emerytur – jak może wyglądać?

W projekcie używa się określenia „dodatkowa waloryzacja”. Zasady ustalania jej wskaźnika są takie same jak przy waloryzacji marcowej: pod uwagę brane są dwa wskaźniki średniej inflacji za półroczne – konsumenckiej i emeryckiej i stosuje w praktyce ten z nich, który jest dla emerytów korzystniejszy (czyli wyższy). Ponadto powiększa się go o odpowiedni współczynnik powiązany z minimalnym wynagrodzeniem za pracę w tym okresie. Wysokość tego współczynnika ma być ustalana przez Radę Ministrów i podawana do wiadomości i konsultowana z Radą Dialogu Społecznego w czerwcu, wspólnie z założeniami do waloryzacji minimalnego wynagrodzenia za pracę i waloryzacji marcowej emerytur na przyszły rok.
W praktyce więc dodatkowa waloryzacja, zwana do tej pory drugą waloryzacją, będzie miała charakter zaliczki a konto kolejnej waloryzacji marcowej.

13. i 14 emerytura bez zmian

Nic nie zmieni się w wypłacie 13. i 14. emerytury. Świadczenia te będą miały wysokość taką, jak minimalna emerytura, czyli 1879,27 zł (już po zwaloryzowaniu o 5,52 proc.). Z niedawnego sondażu SW Research dla „Wprost" wynika, że tylko 20 proc. Polaków chce likwidacji tych świadczeń. Przeciwnego zdania jest aż 59 proc. ankietowanych, a niespełna 21 proc. badanych nie ma w tej sprawie zdania.

W tym roku wypłata „czternastek" ruszyła pod koniec sierpnia i zakończyła się miesiąc później. Świadczenie otrzymały osoby, które na ostatni dzień sierpnia miały prawo do emerytury, renty lub innego świadczenia długoterminowego wypłacanego przez ZUS. Osobom mającym prawo do dwóch świadczeń z ZUS-u, przysługiwała jedna 14. emerytura. Ta sama zasada obowiązywała, jeśli ktoś pobierał świadczenia emerytalno-rentowe z dwóch instytucji, na przykład z ZUS i KRUS (wówczas 14. emeryturę wypłacał ZUS).

Tegoroczna wyjściowa wysokość świadczenia to 1780,96 zł brutto, czyli tyle, ile wynosi 14. emerytura. W pełnej wysokości otrzymały je osoby, których podstawowe świadczenie nie przekracza 2900 zł brutto. W przypadku pozostałych seniorów zastosowano mechanizm "złotówka za złotówkę". Pieniądze nie trafiły do osób, w przypadku których "czternastka" byłaby niższa niż 50 zł. Nie dostały jej też osoby ze świadczeniem, którego wypłata była zawieszona na dzień badania prawa do tego świadczenia (31 sierpnia br.), np. z powodu przekroczenia limitów dorabiania.

Czytaj też:
Druga waloryzacja emerytur. Niby wola jest, ale rząd coś przeoczył
Czytaj też:
Taką emeryturę dostaje polski rekordzista. Kwota robi wrażenie

Źródło: Wprost