Więcej uczestników, niż się spodziewano
Regaty wypadły pod względem organizacyjnym i sportowym bardzo dobrze. Jak mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego: „Cały zespół, który pracował przy regatach, wywiązywał się ze swoich zadań świetnie. Zrealizowaliśmy praktycznie wszystkie założenia. Udało nam się zaprosić, pozyskać więcej uczestników, niż oczekiwaliśmy. Liczyliśmy na 1300–1500 uczestników. Na starcie [było] ponad 1600 zawodników”.
Atrakcje dla nieżeglarzy
Warto zauważyć, że Volvo Gdynia Sailing Days to impreza nie tylko dla żeglarzy. Atrakcje czekają również na kibicujących z lądu mieszkańców Gdyni i przyjezdnych. „Oprócz rywalizacji sportowej, która ma oczywiście podstawowe znaczenie – jest esencją tego wydarzenia – jest bardzo wiele atrakcji dla osób, które bezpośrednio w zawodach udziału nie biorą. Powstaje miasteczko zawodów, które pozwala całym rodzinom w bardzo atrakcyjny, aktywny sposób spędzać czas, a zarazem – przypuszczam – zarażać się »duchem żeglarstwa«” – stwierdza wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała.
Kolejne Volvo Gdynia Sailing Days za rok
Chociaż gdyńskie regaty dopiero co się zakończyły, wiadomo już, że w przyszłym roku odbędzie się ich kolejna edycja. Partnerem tytularnym po raz kolejny będzie Volvo – marka znana ze wspierania żeglarstwa oraz zaangażowania w ochronę mórz i oceanów. „Zdecydowaliśmy, że nie jest to ostatnia edycja Volvo Gdynia Sailing Days i będziemy angażować się w kolejne edycje [regat] […]. Z kolei podczas Ocean Race Volvo wystawi łódź, która będzie uczulała na kwestie środowiskowe” – informuje Stanisław Dojs, PR manager w Volvo Car Poland.