To nie pierwszy protest rolników z powodu tzw. piątki dla zwierząt. Podczas poprzednich manifestacji Michał Kołodziejczak z AGROunii zapowiadał jednak, że środowe wydarzenia przybiorą na sile. Rolnicy do ostatniej chwili nie ujawniali dokładnych lokalizacji swoich protestów, licząc na element zaskoczenia podczas ostatecznego zablokowania tras.
– Większość Podlasia będzie zablokowana, praktycznie cała Wielkopolska, wiele ciągów w województwie łódzkim, zablokowane będą ważne ciągi na Pomorzu, a także województwo lubelskie w dużej części – wyliczał Michał Kołodziejczak z AGROunii, cytowany przez RMF FM.
Pierwsze nagrania
W sieci pojawiły się już pierwsze nagrania z protestów. Widać na nich ciąg traktorów, które będą blokować trasy. Na Twitterze pojawiły się materiały wideo m.in. z woj. łódzkiego, czy lubuskiego. Wśród nagrań widać także małe cysterny, które wylewają gnojowicę. Jak powiedział Onetowi Kołodziejczak: „Gnojowica będzie nie tylko na drodze, ale także pod urzędami, na urzędach, na biurkach ludzi, którzy podejmują złe decyzje”.
„Brawo Agrounia”
„Rolnicy z okolic Strzegowa ruszają”
Rolnicy zbierają się przed ogólnopolskim protestem
Piątka dla zwierząt
Powodem, dla którego rolnicy protestują już kolejny raz jest procedowana przez parlamentarzystów tzw. piątka dla zwierząt. Jest to nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra, czy ogranicza zasady uboju rytualnego. Nowelizacja wprowadza także konieczność wypłacenia przedsiębiorcom rekompensat i wprowadza roczny okres na dostosowanie się do nowych przepisów.
Podczas poprzednich manifestacji rolnicy odpalali race w centrum Warszawy, blokowali główne ulice stolicy, a także wyłożyli przed Sejmem ponad 300 główek kapusty na znak sprzeciwu wobec posłów, którzy zagłosowali za zmianą przepisów.
Czytaj też:
Jan Krzysztof Ardanowski krytykuje PiS: Jak można popełnić taką głupotę?