Ostatnie tygodnie są trudnym czasem dla polskiej energetyki. Dwie awarie w Elektrowni Bełchatów, konflikt z Czechami o kopalnie Turów, zmiana decyzji USA w sprawie Nord Stream 2 i w końcu przerwanie budowy Baltic Pipe. Do większości z tych kwestii odniósł się w Polskim Radiu 24 Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Przerwanie budowy Baltic Pipe
Najnowszą z informacji, która uderzyła w poczucie polskiego bezpieczeństwa w kwestiach energetycznych, jest decyzja duńskiego urzędu dotycząca przerwania prac nad rurociągiem Baltic Pipe. Uznano, że jego kontynuacja w dotychczasowym przebiegu zagraża stanowiskom lęgowym niektórych gatunków myszy i nietoperzy.
– To jest sytuacja, która może się zdarzyć przy każdej dużej i wieloletniej inwestycji. Jesteśmy w ciągłym kontakcie technicznym i politycznym. Inwestor porozumiewa się obecnie z odpowiednimi władzami duńskimi w celu wznowienia prac – powiedział Piotr Naimski na antenie Polskiego Radia.
Rozmowy w tej sprawie przeprowadził m.in. prezydent Andrzej Duda. Podczas szczytu NATO w Brukseli rozmawiał z premierami Danii i Norwegii.
– Pan prezydent rozmawiał wczoraj z premierem Danii i premierem Norwegii. Analizy trwają i jesteśmy umówieni na kolejne rozmowy za kilka dni. Należy wspomnieć, że wszystkie inne fragmenty budowy Baltic Pipe są kontynuowane – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Jeśli rozmowy trwają, to kiedy można spodziewać się wznowienie inwestycji?
– Staramy się uzyskać jak najszybsze, konkretne informacje w tej sprawie. To kwestia najbliższego czasu. Myślę, że dowiemy się za tydzień, lub dwa – powiedział Naimski. – Październik przyszłego roku pozostaje aktualnym terminem zakończenia prac – dodał.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski
Jak wygląda obecnie stan bezpieczeństwa energetycznego. Czy ostatnie awarie pokazały, że system jest elastyczny?
– Można powiedzieć, że bezpieczeństwo dostaw energii musieliśmy przetestować w praktyce. Awaria, która spowodowała wyłączenie jednego z bloków Elektrowni w Bełchatowie, pokazała, że polski system jest na tyle sprawny, że nie doszło do przerw w dostawach energii – powiedział minister Piotr Naimski.
Pełnomocnik rządu odniósł się jednocześnie do niektórych teorii spiskowych i próby łączenia ostatnich wydarzeń w jedną całość.
– Szybkie i intuicyjne łączenie zdarzeń w jedną całość nie zawsze prowadzi do właściwych wniosków. Można by do tego równie dobrze dorzucić problemy w relacjach z Czechami w sprawie kopalni w Turowie. Wydaje mi się jednak, że te dwa zdarzenia należy traktować odrębnie – powiedział.
Odcięcie od Turowa
Zaznaczył jednak, że efekty awarii w Bełchatowie byłyby dużo poważniejsze, gdyby nie działała Elektrownia Turów, o którą pośrednio toczy się spór z Czechami.
– To problem dla systemu energetycznego, szczególnie w południowo-zachodniej Polsce. Nie mając Turowa, a znów wydarzyłaby się awaria taka, jak ostatnio w Bełchatowie, to byłby duży problem z dostawą prądu, który przeniósłby się także na sąsiednie kraje Europy – przyznał Piotr Naimski.
Czytaj też:
Morawiecki: Budowa Baltic Pipe w dłuższej perspektywie nie jest zagrożona