W wykazie prac legislacyjnych dostępny jest projekt specustawy covidowej. Z jednej strony reguluje ona uprawnienia osób zaszczepionych (przewiduje możliwość odmówienia obsługi osobie niezaszczepionej w kinie, restauracji czy u fryzjera), a z drugiej – daje pracodawcom prawo do wglądu do informacji o tym, czy pracownik jest zaszczepiony, a jeśli nie jest – do przesunięcia go na inne stanowisko pracy lub nawet wysłania na urlop bezpłatny.
Projekt przewiduje, że przedsiębiorcy zyskają dostęp do certyfikatów potwierdzających zaszczepienie lub przebycie Covid-19. „W celu weryfikacji statusu zdrowotnego możliwe będzie stosowanie aplikacji mobilnej udostępnionej przez Centrum e-Zdrowia lub wykorzystywanie zaświadczeń, na których umieszczony będzie wizerunek twarzy posiadacza zaświadczenia” – czytamy w opisie projektu.
Jak wyłączyć z życia społecznego 10 mln osób?
Rozmówcy „Dziennika Gazety Prawnej” zwrócili uwagę, że wątpliwości wywołuje alternatywny sposób potwierdzania sytuacji zdrowotnej, czyli okazywanie zaświadczeń, które miałby wystawiać np. lekarz. Nie wiadomo, w jaki sposób miałby być tworzony taki dokument. Najwięcej sporów wywołuje jednak pomysł różnicowania uprawnień zarówno pracowników, jak i klientów firm w zależności od tego, czy są zaszczepieni, przebyli infekcję SARS-CoV-2 lub posiadają aktualny, negatywny test diagnostyczny.
– Niezaszczepionych jest wciąż ok. 10 mln osób dorosłych. Nagle mają być one np. wysłane na urlopy bezpłatne lub pozbawione korzystania z niektórych usług? Propozycje te oceniamy krytycznie, bo naruszają uprawnienia pracownicze, a jest wątpliwe, czy rzeczywiście uskutecznią walkę z pandemią – powiedział Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.
Jako przeciwnik obowiązkowych szczepień dał się poznać prezydent Andrzej Duda.
– Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne, to kwestia odpowiedzialności ludzi i każdy tę odpowiedzialność powinien ponosić sam – powiedział prezydent podczas poniedziałkowej Rady Gabinetowej.