Tarcza antyinflacyjna 2.0 zacznie działać od 1 lutego. Poza obniżką cen żywności, o której mówi się najgłośniej, zakłada ona również m.in. obniżkę podatku VAT na paliwa silnikowe. Jest to kolejna próba rządu, która ma na celu wyhamowanie wzrostów cen na stacjach benzynowych.
Obniżka akcyzy podziałała chwilowo
Pierwsza reakcja rządu miała miejsce 20 grudnia. To wtedy obniżono akcyzę na paliwo, czyli podjęto kroki, na które nie trzeba było otrzymać zgody od Komisji Europejskiej. Rządowi zależało, aby ceny na stacjach benzynowych spadły jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Faktycznie obniżka akcyzy zadziałała. Zgodnie z założeniami cena litra benzyny, która przekraczała już 6 zł, spadła o ponad 20 groszy.
Obniżki jednak nie trwały długo i już pod koniec stycznia znów można było zobaczyć na stacjach ponad 6 zł za litr. Od 1 lutego, za częściową zgodą KE, rząd wprowadzi jednak kolejne rozwiązanie, czyli obniżkę VAT na paliwa z 23 do 8 proc.
– Wiadomo, że inflacja jest zjawiskiem, które zostało spowodowane przez czynniki zewnętrzne, ale to my musimy znaleźć na nie odpowiedź – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej, na której ogłoszono tarczę antyinflacyjną 2.0. – Widać coraz więcej opracowań, z których wynika, że ponad 80 proc. wpływu na ceny mają czynniki energetyczne, jak manipulacje gazowa Rosji oraz polityka środowiskowa Unii Europejskiej. Trzecią przyczyną jest wychodzenie z pandemii i przyśpieszony popyt – dodał.
Benzyna poniżej 5 zł? O tym trzeba zapomnieć
Jednak eksperci nie mają zbyt dobrych wiadomości. Pierwotne prognozy, które mówiły o tym, że cena litra paliwa może spaść poniżej 5 zł, należy włożyć między bajki. Oceny te były wygłaszane, gdy nie było jeszcze widać ponownych wzrostów na chwilę przed obniżką VAT. Obecnie ze spadku cen po pierwszej tarczy antyinflacyjnej nie pozostało już bowiem śladu.
Czytaj też:
Tarcza antyinflacyjna 2.0. Niższe podatki na paliwo i co jeszcze?