Ropa znów będzie droga. Jest jeden główny powód nadchodzącego szoku cenowego

Ropa znów będzie droga. Jest jeden główny powód nadchodzącego szoku cenowego

Ropa naftowa
Ropa naftowa Źródło: Shutterstock / Pix One
Nie mamy dobrych wiadomości dla kierowców. Już wkrótce znów będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni tankując paliwo na stacjach benzynowych. Ropa znów będzie droga. Powód? Perspektywy rynków surowcowych rysują się w korzystnych barwach – przekonują analitycy Goldman Sachs.

Początkowo żadne zapowiedzi ani wskaźniki ekonomiczne na to nie wskazywały. Nowy rok zaczął się od silnych wahań cen ropy, spadały też ceny gazu ziemnego w Europie.

„Wszystko wskazuje na to, że ropa najgorsze ma już za sobą. W najbliższym czasie jej cena będzie znacznie wyższa” – tak twierdzą specjaliści z amerykańskiego banku inwestycyjnego.

Chiny otwierają się na świat po covidzie. Cena ropy znów wystrzeli

Goldman Sachs przekonuje, że jednym z powodów hossy na rynkach surowców będzie pocovidowe otwarcie chińskiej gospodarki, które napędzi wzrost gospodarczy w strefie euro. Zdaniem analityków tego banku może tak się stać jeśli tylko solidne ożywienie popytu chińskiego zbiegnie się z wyhamowaniem podwyżek stóp procentowych w głównych zachodnich gospodarkach.

Co jeszcze wynika z raportu? Zdaniem specjalistów z Goldman Sachs otwarcie gospodarcze w Chinach, odbicie tamtejszego popytu oraz niedostateczne inwestycje w wydobycie sprawią, że cały rok będzie stał pod znakiem surowcowej hossy.

Goldman Sachs: Taka sytuacja już miała miejsce w gospodarce

Sytuacja jest podobna jak u progu fali zwyżek z lat 2007-2008. Praktycznie wszystkim rynkom towarów sprzyjają otoczenie makroekonomiczne oraz krytycznie niskie zapasy – mówił na spotkaniu z inwestorami Jeffrey Currie, szef analiz rynków surowcowych. – Na rynkach surowców trudno wyobrazić sobie bardziej „byczą mieszankę” – dodał.

Porównując obecną sytuację do tej sprzed półtorej dekady ekspert przypomniał co stało się z ówczesnymi cenami ropy, kiedy pomiędzy styczniem 2007 roku, a lipcem 2008 roku.

Kiedy Fed zdjął nogę z hamulca, Chiny wcisnęły gaz do dechy, a Europa zaczęła przyspieszać i zanotowały skok cen ropy o 100 dolarów na baryłce – zaznaczył Currie. – Na rynkach surowców trudno wyobrazić sobie bardziej „byczą mieszankę” – dodał.

Chiński smok znów zacznie rozpędzać gospodarkę. OPEC zwiększy wydobycie

„Otwarcie chińskiej gospodarki przełoży się na wzrost gospodarczy w Państwie Środa na poziomie ponad 7 proc. w skali roku, wbrew konsensusowi 5,2 proc”. – czytamy w raporcie.

Czego powinniśmy się spodziewać w najbliższych miesiącach? Amerykańscy analitycy twierdzą, że ceny odmiany ropy Brent sięgną w tym roku 97,5 dol. za baryłkę, co stanowi wzrost o 12 proc. powyżej jej bieżących notowań.

A to z kolei skłoni skłoni kartel OPEC do zwiększenia wydobycia czarnego surowca. Wyższe ceny ropy będą podyktowane znacznym ożywieniem w branży lotniczej oraz spadek dostaw tego surowca z Rosji.

Czytaj też:
Zielono na azjatyckich giełdach. Japoński Nikkei ze sporym wzrostem
Czytaj też:
Ożywienie na giełdach. W niektórych krajach bite są rekordy

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Goldman Sachs