Państwowa Inspekcja Pracy zbadała groźne wypadki, do których doszło w wielu zakładach pracy. Inspektorzy wzięli pod lupę także przypadki, w których pracownicy ponieśli śmierć w wyniku porażenia prądem i upadku z wysokości.
Wypadki w pracy. Długa lista PIP
Lista wypadków jest bardzo długa. Znajdują się na niej zarówno liczne przypadki potrąceń pracowników, upadków z drabiny, amputacji rąk oraz palców, jak i pobić czy też zatruć substancjami żrącymi. Przykłady są porażające. Oto kilka z nich, podajemy je ku przestrodze.
„W województwie kujawsko-pomorskim pracownik na terenie firmy przenosił metalową rurę. W czasie wykonywania zadania mężczyzna przenoszonym elementem dotknął napowietrznej linii energii elektrycznej średniego napięcia. W wyniku zdarzenia pracownik został porażony prądem elektrycznym. Po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia poszkodowany został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł” — informuje PIP.
Wypadki w pracy. Przykłady są porażające
Inny wypadek także z tego samego województwa. „Pracownik, stojąc na drabinie na brzegu zbiornika wodnego, montował hangar żeglarski. W czasie realizacji zdania mężczyzna spadł z drabiny. W wyniku zdarzenia poszkodowany doznał urazu głowy w postaci licznych obrażeń twarzoczaszki” — czytamy.
Kolejny przypadek miał miejsce w województwie pomorskim. Na terenie portu podczas przeładunku rur na statek, jeden z pracujących mężczyzn został uderzony w głowę przez spadający skorodowany element ramienia wysięgnika żurawia transportującego ładunek. W wyniku zdarzenia poszkodowany doznał pęknięcia czaszki.
Wypadki w pracy. Jedna awaria i nieszczęście gotowe
Dwa groźne wypadki miały miejsce w lutym w województwie łódzkim. Pierwszy dotyczył piekarni. W trakcie wypieku pieczywa w piecach gazowych, prawdopodobnie na skutek awarii w jednym z nich, doszło do przedostania się tlenku węgla do hali produkcyjnej, w której przebywali pracownicy. Doszło wówczas do podtrucia tlenkiem węgla ośmiu osób.
Drugi przypadek w tym województwie miał miejsce na terenie jednej z budów. Pracownik, stojąc w koszu podestu samobieżnego, montował instalację tryskaczową. W czasie wykonywania pracy doszło do złamania jednego z siłowników ramienia podestu i wygięcia drugiego. To doprowadziło do upadku kosza wraz z mężczyzną z wysokości około 6-8 metrów. W wyniku tego zdarzenia poszkodowany poniósł śmierć na miejscu.
Z kolei w województwie lubelskim na terenie zakładu jedna z pracownic wykonywała prace porządkowe. Gdy już skończyła pracę, nieświadomie napiła się substancji o właściwości żrącej znajdującej się w butelce po wodzie. Poszkodowana doznała ciężkich obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala.
Z roku na rok wypadków jest coraz więcej
Jak wynika ze statystyk, z roku na rok zwiększa się liczba wypadków w pracy. „W 2021 roku podczas wykonywania obowiązków służbowych poszkodowanych zostało 68 777 osób” — informuje biuro prasowe GUS. To prawie o 10 proc. więcej niż w roku wcześniejszym.
Niemal dwa razy częściej wypadkom w pracy ulegali panowie. Poszkodowanych było ponad 43,2 tys. mężczyzn i 25,4 tys. kobiet. Aż 219 osób straciło życie, wykonując swoje obowiązki służbowe. Kolejne 375 osób doznało ciężkich obrażeń ciała. „Najczęstszą przyczyną wypadków przy pracy było nieprawidłowe zachowanie się pracownika” — wynika z raportu.
Śląsk i Mazowsze przodują w statystykach
Najwięcej wypadków przy pracy odnotowano w województwie śląskim – 9966 i mazowieckim – 8821. Najmniej było ich w województwach: lubelskim – 1750 i świętokrzyskim – 1785 osób.
Zdaniem ekspertów gubi nas rutyna w pracy. – Większość zadań wykonujemy niemal automatycznie. Do tego dochodzi stres, a wówczas nietrudno o błąd — dodają.
Czytaj też:
Uwaga kierowcy: Co najmniej metr dystansu! Zaczyna się sezon rowerowyCzytaj też:
Sprzedawcy podnoszą ceny warzyw i owoców. Tłumaczą to rekordową inflacją