Na ten komunikat czekali nie tylko ekonomiści. Miał on być też wskaźnikiem dla tysięcy handlowców, właścicieli sklepów, warzywniaków czy stoisk na lokalnych bazarach.
Paliwem do podwyżek cen był komunikat o wysokiej inflacji
W środę 16 marca Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w lutym wyniosła 18,4 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem od 26 lat. Dla wielu przedsiębiorców i sprzedawców komunikat był bardzo czytelny, wręcz zero jedynkowy. Efekt rekordowej inflacji można było zauważyć w kolejnych dniach. Ceny wielu produktów poszybowały w górę.
„Inflacja w górę, to i ceny w górę” – zapowiedział jeden ze sprzedawców na mokotowskim bazarku, który nawet nie czekał z podniesieniem cen do następnego dnia. Właściciel stoiska zmieniał ceny przy zaskoczonych klientach.
Ceny pomidorów zmieniają się co tydzień
Sprawdziliśmy, jak zmieniały się ceny na kilku lokalnych bazarach na warszawskim Mokotowie i Ochocie. Różnice widoczne są gołym okiem. W lutym pomidory malinowe kosztowały 30 zł/kg. Na początku marca ceny podskoczyły do 32 zł/kg. A po ogłoszeniu rekordowej inflacji jest już nowy cennik. Pomidory malinowe na tych samych stoiskach można nabyć za 35 zł/kg.
W warzywniakach na Ursynowie ceny są jeszcze wyższe, pomidory malinowe można nabyć za 37 zł/kg, a w Wilanowie kosztują nawet 38 zł/kg. O kilka złotych więcej trzeba zapłacić za pomidory Kumato (mają ciemniejszy kolor). Obecnie kosztują 23 zł/kg. Najtańsze na stołecznych bazarach są zwykłe pomidory, kosztują obecnie 14 zł/kg. Obok nich są pomidory „smaczne” w cenie 23 zł/kg. Ceny innych produktów także wystrzeliły.
Cebula jest dwa razy droższa niż w lutym
Skokowo wzrosła cena cebuli. W lutym kosztowała ona 3,5 zł/kg. Obecnie trzeba za nią zapłacić 7 zł/kg. Na większości bazarowych stoisk cebula kosztuje 8 zł/kg. Wielu klientów nie dowierza w cotygodniowe zmiany cennika. Dopytują o przyczynę. Za każdym razem pada odpowiedź: „inflacja”.
Aby kupić inne produkty, trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni. Szpinak kosztuje 22 zł/kg, bakłażany 24 zł/kg, fasolka szparagowa 30 zł/kg, winogrono bezpestkowe 25 zł/kg, słodka śliwka 19 zł/kg, cytryny 12 zł/kg. Za niewielkie pudełko malin trzeba zapłacić 15 zł, a truskawki kosztują 25 zł/kg.
Borówki stały się towarem luksusowym. Nie wszystkich klientów na nie stać
Jeszcze droższa jest żurawina leśna, która kosztuje 38 zł/kg. Inflacja srogo odbiła się na borówkach. Miesiąc temu kosztowały 65 z/kg. Obecnie trzeba za nie zapłacić 80 zł/kg. „Skąd takie kosmiczne ceny?” – dopytują zdenerwowani klienci.
Drogie warzywa i owoce sprawiły, że wiele osób rezygnuje z zakupów na bazarku. Sprzedawcy narzekają, że z tygodnia na tydzień przychodzi coraz mniej klientów. Zdaniem handlowców obecnie przychodzi 20 proc. klientów, którzy jeszcze w zeszłym roku robili tu zakupy. Znacznie taniej warzywa i owoce można kupić na podwarszawskich targowiskach.
Warzywa i owoce są o połowę niższe na targowiskach
W ubiegłym tygodniu redakcja Wprost Biznes udała się na targowisko w Nowym Mieście. W miejscowości oddalonej około 80 km od centrum Warszawy dziennikarz spostrzegł ceny z zupełnie innego świata. Warzywa i owoce były o połowę tańsze, niż na stołecznych bazarach.
Za pomidory malinowe trzeba było zapłacić 12,99 zł/kg. Jeszcze tańsze były zwykłe czerwone pomidory. Te można było nabyć już za 7,99 zł/kg. Pomidory śliwkowe kosztowały z kolei zaledwie 4,99 zł/kg. Ziemniaki kosztowały 1 zł/kg. To ponad dwie trzecie taniej niż na bazarach czy w sklepach.
Czytaj też:
Polacy nie chcą rezygnować z mięsa. Talerz musi zostać odpolitycznionyCzytaj też:
Piwo w proszku. Niemiecki browar opracował specjalną recepturę