Polacy kradną na potęgę. Sklepy liczą straty, półki świecą pustkami

Polacy kradną na potęgę. Sklepy liczą straty, półki świecą pustkami

Dodano: 
Wódka w sklepie
Wódka w sklepie Źródło: Shutterstock
Kradzieże sklepowe odpowiadają za 70 proc. strat w handlu. Z półek znikają głównie jedzenie, alkohol i drogie ubrania, a kradną zwykle młodzi.

Kradzieże sklepowe w Polsce stały się jednym z głównych źródeł strat w handlu detalicznym. Z badań Szkoły Głównej Handlowej i firmy Checkpoint Systems, cytowanych przez biznes.interia.pl, wynika, że aż 70 proc. wszystkich strat ponoszonych przez sklepy to efekt kradzieży. Uderza to w rentowność sieci handlowych i przekłada się na wyższe ceny dla klientów.

Łup złodziei

Najczęściej łupem złodziei padają produkty spożywcze i akcyzowe. W ujęciu ogólnym 23 proc. kradzieży dotyczy artykułów spożywczych, a 20 proc. – towarów akcyzowych. W tych kategoriach szczególnie narażone są słodycze (14 proc. przypadków) oraz alkohol (13 proc.). Do tego dochodzi odzież i tekstylia, które odpowiadają za 16 proc. skradzionych towarów – zwłaszcza ubrania o wysokiej wartości jednostkowej. Straty są dodatkowo potęgowane przez szeroki asortyment dużych marketów, w których trudno zabezpieczyć wszystkie towary.

Eksperci podkreślają, że strategia ochrony towaru powinna być dopasowana do profilu sklepu. Duże sieci powinny skupić się na zabezpieczeniu produktów codziennego użytku – przede wszystkim żywności i kosmetyków. Małe placówki z kolei powinny w pierwszej kolejności chronić dobra o wysokiej wartości, które są dla złodziei szczególnie atrakcyjne.

Z analizy wynika, że sprawcami kradzieży są najczęściej osoby młodsze. Aż 53 proc. złodziei to ludzie w wieku 20–40 lat. Znacznie rzadziej kradną osoby po 40. roku życia (11,9 proc.) oraz młodzież poniżej 19 lat (2,2 proc.). Najmniejszą grupę stanowią seniorzy powyżej 60 lat – zaledwie 0,3 proc. ujawnionych sprawców.

Impulsywne kradzieże

Badanie pokazuje też, że zdecydowana większość kradzieży ma charakter impulsywny. Aż 83 proc. zdarzeń to działania spontaniczne, podejmowane pod wpływem chwili. Zdaniem autorów raportu wymaga to stosowania fizycznych zabezpieczeń, które zadziałają natychmiast – ograniczając możliwość szybkiego sięgnięcia po towar i wyniesienia go bez płacenia.

Autorzy badania podkreślają, że skuteczne przeciwdziałanie kradzieżom wymaga wykorzystania zróżnicowanych systemów zabezpieczeń. W dużych sieciach handlowych standardem są m.in. bramki antykradzieżowe. Jednocześnie co dziesiąty mały sklep nie stosuje żadnych środków ochrony, co zwiększa ryzyko strat.

Na skalę problemu wskazują również przykłady z zagranicy. W Berlinie niektóre sklepy sieci Edeka, Lidl i Rewe zdecydowały się na radykalne kroki. W części placówek kawa została zamknięta za szkłem, w innych jej zakup trzeba zgłosić przy kasie, a są też takie sklepy, gdzie na półkach pozostały jedynie zdjęcia produktu.

Czytaj też:
Masło tanie jak dawniej i cukier gratis. Gdy zobaczysz ceny w Biedronce, nie uwierzysz
Czytaj też:
Ekspert zdradza fit słodycze z Lidla, które możesz jeść bez wyrzutów. Tanie, pyszne i pomagają schudnąć