- Będziemy się starali szukać dodatkowych pieniędzy z mniej popularnych działań, ale nie na zasadzie pośpiechu, szybkiego reagowania - skomentował całą sytuację Sawicki. Minister dodał, że zawsze liczba wniosków jest większa niż możliwości finansowe ARiMR. Część wniosków odpada np. ze względu na uchybienia formalne. Teraz Agencja zajmie się oceną i weryfikacją wniosków i dopiero wtedy będzie wiadomo, ile potrzeba pieniędzy.
W tym roku o przyznawaniu pomocy rolnikom nie decydowała kolejność składania wniosków, lecz liczba punktów przyznawanych m.in. za rodzaj planowanych inwestycji. W naborze wniosków uczestniczyli rolnicy z 15 województw. Szansy na otrzymanie pieniędzy nie mieli rolnicy z Wielkopolski, gdyż tam limit środków na ten cel został wyczerpany już w poprzednich latach. Maksymalna pomoc na modernizację, którą może otrzymać rolnik - to 300 tys. zł, a Agencja może sfinansować od 40 do 70 proc. poniesionych kosztów inwestycji.
PAP, arb