Słaby wzrost w pierwszych miesiącach tego roku przypisywano czynnikom nadzwyczajnym, jak trudności z dostawami z Japonii w związku z kataklizmem w tym kraju i wysokimi cenami benzyny. Słabe wyniki za drugi kwartał sugerują, że u źródeł anemicznego wzrostu są głębsze, bardziej fundamentalne przyczyny.
Słaby wzrost powoduje, że bezrobocie wciąż utrzymuje się na poziomie ok. 9 procent. W USA panuje niepokój o sytuację gospodarki w związku ze sporem między Białym Domem a Republikanami w Kongresie o podniesienie ustawowego pułapu długu publicznego. Administracja Obamy chce zwiększenia limitu długu i podniesienia podatków dla zarabiających 250 tys. dolarów rocznie i więcej. Republikanie chcą, by wzrost limitu zrównoważyć dużymi cięciami w wydatkach federalnych.
Giełda na Wall Street dołuje od prawie tygodnia. W piątek wskaźnik Dow Jones spadł na początku sesji o ponad 100 punktów.
zew, PAP