Coraz gorsze nastroje wśród inwestorów w Europie przekładają się na mocne spadki na giełdach. WIG 20 na otwarciu stracił niemal 3 proc., niemiecki DAX spadł o 3,4 proc., francuski CAC 40 2,7 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 2,5 proc. Zwiększenie obaw spowodowało też, że na wartości tracą waluty rynków wschodzących, m.in. złotego. Około 9 za euro trzeba było zapłacić 4,46 zł, za dolara 3,30, a za franka 3,65 zł.
W USA handel na giełdach zakończył się 21 września dużymi spadkami. Dow Jones spadł o 2,3 proc., Nasdaq o 2 proc., a S&P500 o niemal 3 proc. Inwestorzy w Azji również byli pod presją, gdzie japoński Nikkei stracił przeszło 2 proc., a hongkoński Hang Seng spadał o 4,4 proc.
Wśród powodów spadków analitycy wskazują środową decyzję rezerwy Federalnej w USA. Fed poinformował o rozpoczęciu operacji "Twist". Chodzi o sprzedaż obligacji o krótkim terminie zapadalności - maksymalnie do 3 lat i zainwestowanie zysków w skup obligacji o zapadalności papierów d 6 do 30 lat. - Fed nie może zbyt dużo zrobić, aby pobudzić gospodarkę. Oczekiwania na przełom były bezpodstawne i dlatego reakcja rynku jest wyraźnie negatywna - ocenił główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień. Nastrojów w Azji nie poprawiły też dane z chińskiego przemysłu. Markit Economics poinformował że wskaźnik PMI, obrazujący kondycję przemysły trzeci miesiąc z rzędu znalazł się poniżej poziomu 50 pkt. Poziom ten stanowi granicę między rozwojem a recesją w sektorze. - Odczyt indeksu przyczynił się do pogłębienia spadków na azjatyckich parkietach - ocenił Kwiecień.
PAP, arb