Do tej pory największym, bardzo chłonnym rynkiem dzieł sztuki i antyków były USA. Przejęcie pierwszeństwa przez Chiny to historyczny punkt zwrotny, stanowiący również ważny wskaźnik wstrząsów targających globalną gospodarką - piszą w tym tygodniu branżowe portale poświęcone sztuce.
Raport, obejmujący ostatnie 25 lat, zamówiła fundacja TEFAF, organizator obchodzących w tym roku swój jubileusz targów w Maastricht. Światowy rynek dzieł sztuki i antyków powiększył się do 46,1 mld euro. To 63-procentowy wzrost w stosunku do kryzysowego roku 2009. Wartość sektora samych tylko aukcji wzrosła o 64 proc., po 177-procentowym wzroście w 2010 roku.
W tym samym czasie udział Chin w globalnym rynku sztuki i antyków, zarówno aukcyjnym, jak i transakcji za pośrednictwem marszandów, wzrósł z 23 proc. w 2010 roku do 30 proc. w 2011 roku. Zdetronizowane USA, które od dziesięcioleci skupując dzieła sztuki i antyki dominowały na tym rynku, znalazły się na drugim miejscu i zachowały jego 29 procent. Następne pozycje w tej hierarchii zajmują Wielka Brytania - 22 proc. i Francja - 6 proc. Wzrost siły nabywczej Chin na rynku sztuki jest bezprecedensowy: w 2006 roku miały w nim zaledwie 5-procentowy udział, podczas gdy USA - blisko połowę (46 proc.).
Chiny, z 1,4 mld mieszkańców, mają 3,5 razy więcej ludności niż USA i liczbę milionerów, która wzrosła z 300 tys. w 2005 roku do - w zależności od źródła - 950 tys. lub 1,3 mln obecnie. Stały się po USA i Japonii trzecim zagłębiem wielkich fortun.
Startują od zera
Startujący od zera rynek sztuki w Chinach znacząco rozwinął się tam dopiero po 2000 roku. Jego powstanie i błyskawiczny rozwój można nazwać "jedną z najistotniejszych zmian ostatniego półwiecza" - uważa ekonomistka Clare McAndrew specjalizująca się w rynku dzieł sztuk pięknych i dekoracyjnych, założycielka firmy badawczo-konsultingowej Arts Economics i autorka raportu TEFAF.
Wzrostowi Chin towarzyszył wzrost sprzedaży dzieł sztuki, zwłaszcza nowoczesnej i współczesnej, co prowadziło do utrzymującego się od dwóch lat umocnienia światowego rynku sztuki i antyków. Siłami napędowymi były: sprzedaż na chińskim rynku aukcyjnym i popyt na dzieła sztuki w Chinach. Wielkość rynku sztuki od czasu utworzenia 25 lat temu TEFAF zwiększyła się ponaddwukrotnie, a jego wartość od najniższego poziomu w 1991 roku (nieco poniżej 10 mld dolarów) wzrosła o ponad 575 proc., osiągając w 2007 roku swój najwyższy pułap - 66 mld dolarów.
Zmiany na rynku
- Ostatnie dziesięciolecie było świadkiem znaczących zmian w geografii rynku sztuki, oprócz jego gwałtownego powiększenia się - podkreśliła w raporcie McAndrew. A następna dekada ma być według niej "pierwszym okresem, w którym rynki wschodzące będą bardziej niż kraje uprzemysłowione przyczyniać się do globalnego wzrostu gospodarczego".
Za dominacją chińskiego rynku sztuki zdaniem McAndrew stoją: wzrost zamożności, silna podaż krajowa oraz inwestycyjny zapał chińskich nabywców dzieł sztuki, jak i nasilające się problemy na rynku nieruchomości w Chinach oraz brak alternatyw, który skłania bogatych Chińczyków do inwestowania w dzieła sztuki.eb, pap