- Gdyby Polacy tak zarządzali swoimi budżetami domowymi jak budżetem państwa zarządzał (Jacek) Rostowski, z tej biedy stać nas było tylko na mieszkanie w szałasie, staw i mirabelki - mówił w Sejmie poseł Ruchu Palikota Sławomir Kopyciński w czasie debaty nad przygotowaną przez rząd nowelizacją budżetu.
Rząd w związku z mniejszymi od zakładanych wpływami do budżetu musi zwiększyć deficyt o 16 miliardów złotych zmniejszając jednocześnie wydatki o 8 miliardów złotych. Kopyciński podkreślił, że "nowelizacje budżetu się zdarzają i nie są problemem". - Problemem jest sam minister Rostowski - jego buta, arogancja i stosunek do opozycji oraz bezkarność, którą zagwarantował ministrowi premier Donald Tusk - wyjaśnił poseł.
Kopyciński zarzucił Rostowskiemu, że ten "nie uczy się na własnych błędach" i od sześciu lat tnie wydatki na inwestycje powiększając jednocześnie dług publiczny. Poseł Ruchu Palikota dodał, że takie działanie toruje drogę do władzy Jarosławowi Kaczyńskiemu, Piotrowi Dudzie i o. Tadeuszowi Rydzykowi.
arb, Polsat News
Kopyciński zarzucił Rostowskiemu, że ten "nie uczy się na własnych błędach" i od sześciu lat tnie wydatki na inwestycje powiększając jednocześnie dług publiczny. Poseł Ruchu Palikota dodał, że takie działanie toruje drogę do władzy Jarosławowi Kaczyńskiemu, Piotrowi Dudzie i o. Tadeuszowi Rydzykowi.
arb, Polsat News