Urząd Regulacji Energetyki zgodził się na podwyżkę stawek za gaz sprzedawany przez PGNiG. Spółka przekonywała, że podwyżki są konieczne, gdyż w ciągu roku na światowych rynkach ceny gazu wzrosły o blisko 400 proc. O ile bowiem w czerwcu 2020 rokujedna MWh kosztowała na Towarowej Giełdzie Energii 30 zł, to kilka tygodni później cena doszła do ok. 140 zł w zależności od kontraktu.
"Oznacza to wzrost średnich płatności o 11,4 proc. dla odbiorców używających gazu wysokometanowego oraz gazu zaazotowanego Ls oraz o 11,5 proc. dla odbiorców używających gazu zaazotowanego Lw" - napisano w komunikacie Urzędu Regulacji Energetyki.
Wyższe ceny gazu przełożą się też na wyższe koszty dystrybucji. „Dlatego też, na skutek aktualnej zmiany w taryfie PGNiG OD i przy obowiązujących stawkach dystrybucyjnych Polskiej Spółki Gazownictwa, wzrost kompleksowych płatności (tj. łączny rachunek za gaz oraz jego dostawę) dla odbiorców będzie niższy niż wzrost cen samego gazu" – czytamy dalej.
Nawet 20 zł w górę
O jakich podwyżkach mówimy? Ci, którzy z gazu korzystają tylko do gotowania, prawdopodobnie nie zauważą nawet zmiany. „Dla statystycznego odbiorcy w grupie W-1.1 zużywającego paliwo gazowe do przygotowania posiłków, płatność za gaz będzie wyższa o 5,35 proc., co oznacza kwotowy wzrost jego płatności o ok. 1 zł miesięcznie" – wyjaśnia URE w informacji prasowej.
Klienci, którzy wykorzystują gaz np. do podgrzewania wody w domu, miesięcznie zapłacą ok. 6,71 zł więcej niż do tej pory. 20 zł więcej zapłacą odbiorcy zużywający większe ilości paliwa tj. ogrzewający mieszkania gazem (grupa taryfowa W-3.6).
Sierpniowa podwyżka cen gazu nie będzie neutralna dla wskaźników inflacji. „Nowe taryfy gazowe URE od sierpnia. Podbiją inflację o co najmniej 0,1pp. To jeszcze nie koniec wzrostów cen. Obstawiamy dalsze podwyżki w 2022 roku” – prognozują analitycy mBanku.