Nowelizacja prawa drogowego. Jest pomysł mandatu dla tych, którym daleko do mistrzów parkowania

Nowelizacja prawa drogowego. Jest pomysł mandatu dla tych, którym daleko do mistrzów parkowania

Parking
Parking Źródło: Fotolia / majorosl66
Nowelizacja Kodeksu drogowego ma być batem nie tylko na pijanych kierowców, ale uderzy też w  tych, którzy nie są mistrzami parkowania. Z karą będą musieli się liczyć nie tylko ci, którzy uciekają z parkingu, lecz też ci kierowcy, którzy jak najbardziej chcą zrekompensować wyrządzone szkody.

Rząd zapowiedział walkę z piratami drogowymi. Kary za przekraczanie prędkości czy jazdę pod wpływem alkoholu pójdą w górę. Skończy się karanie za większość przestępstw mandatem do 500 zł. W zeszłym tygodniu projekt nowelizacji prawa drogowego i niektórych innych ustaw trafił do Sejmu. Propozycja przewiduje cały szereg zmian: od minimalnej grzywny w wysokości 1,5 tys. zł za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, niezatrzymanie pojazdu, by umożliwić przejście osobie niepełnosprawnej czy za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych po konfiskatę samochodu należącego do kierowcy będącego pod wpływem alkoholu.

Okazuje się, że ustawodawca chciałby wprowadzić kary również za zachowania, które nie zagrażają bezpośrednio niczyjemu życiu, ale powodują szkody w mieniu. Chodzi o tak zwane szkody parkingowe. Nieumiejętnie manewrujący kierowcy musieliby się liczyć z mandatem w wysokości 1,5 tys. zł za zarysowanie innego auta.

Mecenas Natalia Seweryn, którą „Rzeczpospolita” poprosiła o skomentowanie pomysłu, obawia się, że niejeden kierowca w takiej sytuacji może uciec z parkingu. O ile bowiem byłby skłonny zapłacić za szkody wyrządzone drugiemu kierowcy, to jak doda do tego 1500 zł kary, może uznać, że go na prawdomówność nie stać.

Dodatkowa penalizacja parkingowego błędu może więc doprowadzić do sytuacji, w której sprawcy uciekną bez zostawiania za szybą karteczki ze swoim numerem telefonu. Tym samym ustawodawca wylałby dziecko z kąpielą.

Ojciec pomysłu nie wyjaśnia swoich intencji

„Rz” chciała ustalić, kto jest pomysłodawcą nakładania kary dla kierowców, dla których miejsca parkingowe okazały się za ciasne. Okazało się, że zaangażowane w to są aż trzy resorty: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury. Najwięcej do powiedzenia ma ministerstwo infrastruktury, ale nie odpowiedziało na pytania dziennikarzy.

Czytaj też:
Surowsze prawo dla piratów przesądzone. Premier Morawiecki podał datę

Źródło: Rzeczpospolita