Patkowski: Inflacja jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym dla społeczeństwa. Z tym nie można dyskutować

Patkowski: Inflacja jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym dla społeczeństwa. Z tym nie można dyskutować

Piotr Patkowski
Piotr Patkowski Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Piotr Patkowski, wiceminister finansów zgadza się, że inflacja jest zjawiskiem negatywnym dla społeczeństwa, ale przyznaje, że jest ona oznaką wzrostu gospodarczego.

Politycy opozycji i ekonomiści wciąż zwracają uwagę na wysoką inflację, która wynosi obecnie 5 proc. Wysokie ceny towarów i usług odbijają się na życiu codziennym Polaków. Co o tym zjawisku sądzi rząd? Na to pytanie odpowiedział wiceminister finansów Piotr Patkowski, który był gościem Polskiego Radia 24.

– Inflacja jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym dla społeczeństwa. Z tym nie można dyskutować. Działa ona szczególnie źle w tych społeczeństwach, które mają doświadczenia hiperinflacji. W Polsce ona nigdy nie miała miejsca – powiedział wiceminister finansów.

– Nie polemizując z tym odczuciem społecznym, należy zwrócić uwagę na jedną kwestię. Inflacja pojawia się zawsze tam, gdzie mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym. Inflacja wynosi obecnie 5 proc., ale przypomnę, że w latach 2010-12, średniookresowy odczyt był jeszcze wyższy – dodał.

Jednocześnie wiceszef resortu finansów zapewnił, że zarówno rząd, jak i  mają mechanizmy, które są w stanie zahamować wzrost inflacji. W momencie, gdy znacznie przekroczy ona poziom, który da się kontrolować, organy państwa będą interweniować – zapewnił.

– Mamy świadomość społecznego odczucia inflacji i mamy jako rząd i NBP mechanizmy, które pozwolą ją zmniejszać, gdy zacznie się wymykać spod kontroli. Nie chcemy, aby rosły ceny żywności, ale obecnie widzimy, że tak się nie dzieje. Inflacje napędzają głównie ceny energii – powiedział Patkowski.

Ciepło odbierany Polski Ład

Jak społeczeństwo odbiera ? Zdaniem wiceministra niemal całkowicie pozytywnie. Wyjątkiem jest kwestia podatkowa, związana ze składką zdrowotną dla przedsiębiorców.

– Propozycje cieszą się z dobrym i ciepłym odbiorem. Jedyna, która faktycznie budzi sprzeciw, to kwestia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Chcemy jednak rozmawiać, bo nie to nie jest tak, że Polski Ład ma być dobry dla części Polaków, a dla wszystkich – powiedział.

Jednocześnie przyznał, że zmian w składce zdrowotnej nie są podniesieniem podatków, a wyrównaniem niesprawiedliwości, która obowiązywała przez lata.

– To nie jest podnoszenie składki zdrowotnej, tylko wyrównywanie jej do osób zatrudnionych w ramach umowy o prace. Kończymy dziś uzgodnienia publiczne i chcemy zaproponować takie rozwiązania, które będą akceptowalne także przez przedsiębiorców – powiedział. – Polski Ład w obszarze podatkowym to będzie 22 mld złotych mniej dla skarbu państwa z tytułu podatków. Te pieniądze zostaną w kieszeniach obywateli i przedsiębiorców – dodał.

Czytaj też:
Polski Ład. „Równie dobrze fiskus mógłby opodatkować działki na Księżycu”