Frankowicze pozwali banki, banki pozywają frankowiczów. O co chodzi?

Frankowicze pozwali banki, banki pozywają frankowiczów. O co chodzi?

Frank szwajcarski
Frank szwajcarski Źródło:Shutterstock
Niektóre banki rozsyłają klientom frankowym, z którymi są w sporze, wezwania do zapłaty i do uiszczenia opłat za korzystanie z kapitału. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jest jednak kwestionowane przez sądy.

Duże było zdumienie posiadaczy kredytów we frankach, gdy otrzymali wezwanie do spłacenia kredytu i wniesienia opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału. Banki rozsyłają takie wezwania nie tylko do osób, którym sąd unieważnił umowę, lecz także do tych, czyich sprawa jest dopiero w toku lub wyrok wprawdzie zapadł, ale jest nieprawomocny.

„Rzeczpospolita”, która opisuje tę praktykę, zwraca uwagę, że roszczenia takie są sporne. Przeciw opłacie za korzystanie z kapitału w przypadku unieważnienia umowy wypowiadały się m.in. UOKiK i rzecznik finansowy, choć z kolei Komisja Nadzoru Finansowego i NBP uznały, że jakiś rodzaj opłaty pokrywającej bankom koszt udostępnienia kapitału się należy.

Czy jest czego się bać?

Opłata za korzystanie z kapitału może poważnie zachwiać zadowoleniem kredytobiorcy, który dopiero co świętował przekonanie sądu do swoich racji i wyrok stwierdzający unieważnienie umowy kredytowej. W zależności od czasu trwania i momentu zawarcia umowy, opłata do zwrotu może odpowiadać połowie udzielonego kredytu albo stanowić jeszcze większy jego procent.

Kredytobiorców, którzy otrzymali takie wezwanie, uspokaja mec. Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek i Wspólnicy. - Kierowanie przez bank wezwań do zapłacenia roszczeń z tytułu bezumownego korzystania z kapitału jest próbą wystraszenia i zniechęcenia klientów do dochodzenia swoich praw w sądach – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą"

Dodał, że do tej pory sądy odrzucały roszczenia banków o opłatę za korzystanie z kapitału. Jak więc wyjaśnić działanie banków? „Rz” wyjaśnia, że wysyłając wezwania, banki chcą przerwać bieg terminów przedawnienia.

Rozgrzana sytuacja na rynku kredytów złotówkowych

Spory kredytobiorców frankowych z bankami trwają od lat. Czy problemy ze spłatą mogą mieć masowo również zadłużeni w złotówkach? Ostrzegają przed tym instytucje finansowe. „Obecna sytuacja kredytów hipotecznych w złotówkach niepokojąco przypomina tę sprzed kilkunastu lat wśród kredytów frankowych – sprzed wzrostów franka szwajcarskiego. Czy po podwyżce stóp procentowych historia się powtórzy?” – zastanawia się na łamach Wprost mec. Magdalena Pledziewicz. Dalej pisze, że podwyżka stóp procentowych – do której wcześniej czy później dojdzie – podniesie wysokość praktycznie wszystkich rat kredytów hipotecznych zawieranych w Polsce od 2009-2010 roku, gdy zakończyła się hossa w sprzedaży kredytów frankowych.

„Nikt nie wie, jak wysokie będą wzrosty oprocentowań kredytów złotowych. Jedno jest jednak pewne: urzędy już przygotowują się na nadejście czarnego scenariusza”.

Czytaj też:
Historia frankowiczów ciągnie się od lat. Czy Sąd Najwyższy wreszcie wyda uchwałę?

Źródło: Rzeczpospolita