Rewolucja podatkowa w ramach Polskiego Ładu dotknie nie tylko osoby pracujące na etatach, emerytów i przedsiębiorców. Na duże zmiany muszą się przyszykować także zatrudnieni na podstawie umowy zlecenia, czyli jednej z form popularnie nazywanych „umową śmieciową”.
Nawet 1,5 mln śmieciówek
Eksperci oceniają, że obecnie na rynku na podstawie umowy zlecenia zatrudnionych jest około 1,5 miliona pracowników. Polski Ład, poza zaletą, z której skorzysta prawdopodobnie duża część tej grupy, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, ma jednak jeszcze jeden zapis, który korzystny już nie jest.
Chodzi o składkę zdrowotną, które osoby zatrudnione na śmieciówkach nie będą mogły odliczyć od podatku, a dodatkowo zapłacą pełną, planowaną kwotę, czyli aż 9 proc. Obecnie jest to tylko 1,25 proc. Tej grypy nie obejmą bowiem żadne z ulg, które powstały na późniejszych etapach prac na Polskim Ładem.
Z wyliczeń Instytutu Emerytalnego wynika, że osoby z umową zlecenia do 4500 zł na no wych rozwiązaniach zyskają. Jeśli jednak ta kwota zostanie przekroczona, danina do państwa przekroczy zyski.
– Celem rządu jest zniechęcenie do zawierania umów cywilnoprawnych na rzecz umowy o pracę. Jednak w praktyce może się okazać, że wiele osób, zamiast umowy zlecenia będzie zakładać własne działalności gospodarcze i korzystać z czasowych ulg w składkach oraz preferencji podatkowych – powiedział dla „Faktu” Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Czytaj też:
Trwa zamieszanie wokół składki zdrowotnej w Polskim Ładzie. Przedsiębiorcy w niepewności