Obajtek do polityka opozycji: Niech on przestanie opowiadać bzdury

Obajtek do polityka opozycji: Niech on przestanie opowiadać bzdury

Daniel Obajtek
Daniel Obajtek Źródło: Newspix.pl / TEDI
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek skomentował wczorajsze podpisanie umów z Saudi Aramco i MOL. To jeden z ostatnich kroków przed fuzją z Lotosem. Oberwało się też opozycji.

PKN Orlen zawarł umowy z Saudi Aramco na sprzedaż 30 proc. udziałów w rafinerii w Gdańsku oraz 80 proc. stacji benzynowych należących do Lotosu. Było to spełnienie środków zaradczych, które na koncern nałożyła Komisja Europejska. Chodziło o niedopuszczenie do powstania monopolisty na rynku polskim, ale także w regionie Europy Środkowo-wschodniej.

– W sprawie stacji, tu faktycznie jest ponad 400 pubktów, ale jednocześnie kupujemy od MOL 200 stacji, które przynoszą podobny zysk. Za resztę środków z tej inwestycji kupujemy kolejne 100 punktów w innych krajach – powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Prezes PKN Orlen odniósł się także do sprzedaży 30 proc. udziałów w rafinerii gdańskiej. Wyjaśnił, że firmy, które są podobne wielkością do Lotosu i posiadają tylko jedną rafinerię, od dłuższego czasu przestają działać. Jego zdaniem nie mają one szans konkurowania na obecnym rynku petrochemicznym. – Ta rafineria nie ma szansy bytu. Daliśmy Lotosowi drugie życie – powiedział Daniel Obajtek. Jednocześnie przypomniał, że pakiet kontrolny udziałów pozostaje w rękach Orlenu.

– Ta fuzja powinna się odbyć już 30 lat temu. To niepoważne, że państwo ma dwie konkurujące firmy, które się wzajemnie rozgrywają – ocenił.

Łącznik z kremlem

Prezes PKN Orlen odniósł się także do zarzutów polityków opozycji, którzy twierdzą, że sprzedaż 80 proc. stacji Lotosu firmie MOL, działa na korzyść Rosji. Głównym udziałowcem koncernu jest bowiem rosyjski miliarder sprzyjający Kremlowi. Zdaniem Daniela Obajtka podpisanie umów z partnerami będzie miało zupełnie odwrotny skutek. Wskazał, że dzięki współpracy z Saudi Aramco Polska, ale także cały region mocno uniezależnią się od ropy naftowej z Rosji.

– To totalne absurdy. Trudno to komentować. Łączymy polskie spółki, gdzie tutaj wyprzedawanie? Sprzedajemy wyłącznie środki zaradcze narzucone przez Komisję Europejską. W przypadku sprzedaży części rafinerii jest to tylko 30 proc. więc mamy nadal pakiet kontrolny – przypomniał.

– W systemie przerabiamy 40 mln ton ropy naftowej. 20 mln ton przypłynie z Arabii Saudyjskiej. Zaopatrzy rafinerię w Gdańsku, Płocku i Możejkach, która obsługuje Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy i część Ukrainy – wyjaśnił prezes PKN Orlen. Tym samym wskazał, że cały region będzie mniej zależny od rosyjskiego surowca.

Odniósł się m.in. do słów byłego komisarza unijnego Janusza Lewandowskiego, który w ostatnich dniach bardzo krytycznie wypowiadał się o podpisanych umowach.

– Pan Lewandowski jest ostatnią osobą, która powinna się w tych sprawach wypowiadać. Dodatkowo nazywa to prywatyzacją, to jest połączenie dwóch państwowych spółek – powiedział Daniel Obajtek. – Jeżeli on tak straszy Rosjanami, a my podpisaliśmy na dostawy 20 mln ton z kierunku saudyjskiego, to co? Niech on przestanie opowiadać te bzdury – dodał.

Czytaj też:
Daniel Obajtek zdradził termin finalizacji fuzji z Lotosem