Branża meblowa poradziła sobie z koronawirusem. Niebezpieczeństwo czai się gdzie indziej

Branża meblowa poradziła sobie z koronawirusem. Niebezpieczeństwo czai się gdzie indziej

Polska to od lat jeden z największych producentów mebli na świecie
Polska to od lat jeden z największych producentów mebli na świecie Źródło: Materiały prasowe
Polska branża meblowa suchą stopą przeszła przez dwa lata z koronawirusem. Choć poszczególne zakłady były na pewien czas wyłączane z powodu ognisk zakażeń, to zamówień i tak było więcej niż mocy przerobowych. Teraz niebezpieczeństwo czai się gdzie indziej: w rosnących cenach surowców i oczekiwaniach płacowych.

Ostatnie dwa lata nie były łatwe dla branży meblarskiej. Przerwanie łańcuchów dostaw, które wywołane było pandemią, zamknięcie sklepów z wyposażeniem wnętrz na kilka tygodni, konieczność zamykania różnych zakładów pracy wynikająca ze stwierdzenia w nich ognisk zakażeń – niektórzy spodziewali się, że krajowi producenci wyjdą z tego poturbowani. Tak się nie stało, firmy działają jak wcześniej, a zapotrzebowanie na meble nie spadło, wprost przeciwnie. W 2020 roku obserwowano ogromny wzrost zainteresowania remontowaniem mieszkań i zmianą wystroju, co łączone było z tym, że w związku z tym, że Polacy więcej czasu spędzają w domach, zapragnęli dopracować to, co wcześniej im się nie podobało, ale jakoś nie było okazji, by to zmienić.

Przychody branży w 2021 roku o 18 proc. w górę

Z raportu „Polskie Meble Outlook 2022" autorstwa analityków firmy B+R Studio wynika, że przychody polskiej branży meblarskiej wyniosły w 2021 r. 59,9 mld złotych (to 18 proc. więcej niż w roku poprzednim). Prognozy na ten rok są też optymistyczne: jak dobrze pójdzie, przychody mogą sięgnąć nawet 64,7 mld zł.

To nie znaczy, że branża może zakładać, że przed nią kilka lat samych sukcesów. Tym, co w najbliższym czasie będzie uderzało w rentowność są rosnące ceny surowców, paliwa (wprowadzona przez rząd obniżka podatków będzie obowiązywała tylko przez pewien czas), koszty pracy oraz drożejący gaz.

„Rzeczpospolita” poprosiła o komentarz Macieja Formanowicza, prezesa Fabryk Mebli Forte. Daleki jest od przekonania o spokojnych czasach. Zauważył, że kryzys wywołany pandemią wydobył na światło dzienne słabości polskich firm: rozdrobnienie sektora, które nie pozwala skutecznie bić się spółkom o wyższe ceny wyrobów na Zachodzie, uzależnienie od zagranicznych pośredników w handlu, dyktat cenowy koncernów, które zmonopolizowały w kraju dostawy materiałów do produkcji – od pianki i tkanin po płyty meblowe.

Nie ma komu pracować przy produkcji mebli

Ze wspomnianego raportu wynika, że w 2022 roku wartość produkcji sprzedanej wzrośnie do poziomu 64,7 mld zł, a wyprodukowanych mebli do 50,6 mld zł (to 8 proc. więcej niż w 2021). Czy tak będzie? Wiele zależy od sytuacji na rynku. Rośnie presja płacowa. Chętnych do pracy fizycznej, która do tego wymaga precyzji, nie ma wielu, szkolnictwo zawodowe w tym kierunku właściwie nie istnieje. Właściciele zakładów muszą się niekiedy natrudzić, by przekonać potencjalnych kandydatów do podjęcia pracy. O ile jeszcze w 2020 roku rentowność produkcji wyniosła 6,7 proc., to w 2021 roku spadła do 21 proc.

Kilka tygodni temu Ikea ogłosiła, że w związku z ogólnie rosnącymi kosztami produkcji i pracy, musi podnieść ceny mebli i dodatków. Gdy mniejsi producenci podnoszą ceny, media się nad tym nie pochylają, niemniej oni też nie wezmą na siebie wyższych kosztów produkcji. Niezależnie od tego, gdzie kupujemy, w tym roku odnowienie mieszkania będzie kosztowało więcej niż w zeszłym. Pytanie, czy klienci zaakceptują podwyżki. O ile kupujący nowe mieszkania muszą je umeblować, to ci, którzy mają już gdzie mieszkać, mogą odłożyć decyzję o zakupach na bliżej nieokreśloną przyszłość. Polacy nie przywykli do wymieniania mebli co kilka lat, raczej wyposażają mieszkanie „raz a dobrze” i do tego na długo.

Branża ma powody, by obawiać się, że zakupowa gorączka z 2020 roku już nie wróci. Kto chciał wymienić meble, już to zrobił. Prognozy na przyszłość nie są więc złe, ale też nie na tyle dobre, by menadżerowie mogli spać całkowicie beztrosko.

Czytaj też:
Raport Banku Pekao: sytuacja i wyzwania branży meblarskiej w Polsce

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita