Pracodawcy będą mogli sprawdzać trzeźwość pracowników. Jest jeden warunek

Pracodawcy będą mogli sprawdzać trzeźwość pracowników. Jest jeden warunek

Coraz więcej osób w Polsce pije
Coraz więcej osób w Polsce pije Źródło:Pixabay
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej chce by pracodawcy - jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników lub innych osób lub ochrony mienia - mogli wprowadzić kontrolę trzeźwości pracowników - informuje serwis Prawo.pl. Grupy kontrolowanych pracowników miałyby być ustalane z zakładową organizacją związkową.

Przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej projekt nowelizacji Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw zawiera m.in. propozycję uregulowania kontroli pracowników na obecność alkoholu i narkotyków. Resort proponuje by pracodawcy – jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników lub innych osób lub ochrony mienia – mogli wprowadzić kontrolę trzeźwości pracowników oraz kontrolę pracowników na obecność środków działających podobnie do alkoholu w ich organizmach.

Resort zwraca uwagę, że w tej chwili nie ma możliwości weryfikacji, czy pracownik nie znajduje się pod wpływem substancji lub środka negatywnie wpływającego na jego zdolność psychofizyczną. Pracownik będący „pod wpływem” – może zagrażać swoim współpracownikom, osobom trzecim i przede wszystkim sobie. W niektórych wypadkach obecność takiej osoby może zagrażać również mieniu, które może zostać uszkodzone bądź zniszczone, co może pociągać za sobą poważne skutki finansowe w szczególności dla pracodawcy.

Ustalenia ze związkowcami

Zgodnie z projektem, kontrola trzeźwości nie może naruszać godności oraz innych dóbr osobistych pracownika. Kontrola będzie miała być przeprowadzana przez pracodawcę w sposób ustalony zgodnie z nowym art. 221c par. 10. Przepis ten stanowi, że grupę lub grupy pracowników objęte kontrolą trzeźwości i sposób jej przeprowadzenia, w tym rodzaj wykorzystywanego urządzenia, czas i częstotliwość jej przeprowadzania, ustala się w układzie zbiorowym pracy lub (jeśli pracodawca nie należy do związku zawodowego) w regulaminie pracy albo w obwieszczeniu.

– Wobec niemożliwości określenia w akcie normatywnym katalogu pracowników, którzy spełniają wskazane powyżej warunki wprowadzenia kontroli, proponuje się, by to pracodawca ustalał grupę lub grupy pracowników objętych kontrolą trzeźwości lub kontrolą na obecność środków działających podobnie do alkoholu, mając na względzie określone prawem przesłanki wprowadzenia takiej kontroli – podkreślają autorzy projektu.

W ich ocenie to właśnie pracodawca posiada najlepszą wiedzę odnośnie zagrożeń, jakie niesie za sobą wykonywanie pracy na poszczególnych stanowiskach, w związku z tym jedynie pracodawca będzie miał możliwość ustalenia w odniesieniu do jakich grup pracowników zostaną spełnione przesłanki wprowadzenia kontroli trzeźwości lub kontroli na obecność środków działających podobnie do alkoholu.

Sposób ustalenia grupy lub grup pracowników podlegających kontroli trzeźwości, będzie uzależniony w szczególności od branży, w której pracodawca działa. W pewnych branżach będzie bowiem możliwe objęcie taką kontrolą całych działów czy wydziałów, zaś w pozostałych przypadkach konieczne może być wyodrębnienie poszczególnych stanowisk, na których pracownicy będą podlegali kontroli trzeźwości lub kontroli na obecność środków działających podobnie do alkoholu.

Eksperci krytykują zmiany

Eksperci mają wątpliwości wobec proponowanych przez resort rodziny i polityki społecznej rozwiązań. Prof. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny w komentarzu dla Prawo.pl zwraca uwagę, że przy wprowadzaniu kontroli trzeźwości do regulaminu pracy „jest duże ryzyko, że związki zawodowe nie zgodzą się na termin, w którym te zmiany mają być uzgadniane”. Póki się nie zgodzą na konkretny termin – jak wskazuje Gładoch – pracodawca będzie bezradny. – W tak poważnej kwestii, jak kontrola pracowników, nie może być sytuacji, że pracodawca nie będzie mógł jej wprowadzić – podkreśla prof. Gładoch.

Zdaniem ekspertki praktyka będzie taka, że przepisy i tak zostaną wydane przez pracodawcę bez zgody związków zawodowych, a następnie będą stosowane, zaś związki będą skarżyć je do sądów pracy twierdząc, że w niewłaściwym trybie procedura została wprowadzona. Prof. Gładoch proponuje, by zasady ustalania grup pracowników zmienić w kierunku konsultacji ze związkami zawodowymi. – Można to zrobić podobnie jak zrobiono z regulaminem pracy zdalnej, który w projekcie wyłączono. Zróbmy tak samo: odrębny regulamin kontroli pracowników w sytuacji, gdy nie możemy dogadać się ze związkami zawodowymi – proponuje ekspertka.

Projekt nowelizacji Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw trafił do konsultacji społecznych.

Czytaj też:
Pracodawcy nie poradzą sobie bez pracowników z Ukrainy. Nawet bez wojny było coraz trudniej

Źródło: Prawo.pl