Już drugi tydzień Ukraina odpiera atak wojsk rosyjskich. Skutki zawieruchy gospodarczej odczuwamy również w Polsce. Kursy walut uznanych za stabilne – funta brytyjskiego, euro i przede wszystkim franka szwajcarskiego wzrosły.
Inwestorzy i oszczędzający uciekają od polskiej waluty. Następstwem jest oczywiście wzrost rat kredytów frankowych. Czy w 2008 roku i wcześniej banki mogły przewidzieć taki rozwój wypadków? Czy istnieje szybki sposób na obronę? Odpowiedź na oba pytania brzmi: tak.
Nie twierdzę, że w roku 2008 sektor bankowy powinien był przewidzieć wybuch wojny w Ukrainie w roku 2022, nie. Niewątpliwie jednak od instytucji objętej państwowym nadzorem finansowym możemy wymagać odpowiedzialnego kreowania produktów finansowych, wystawiających klientów na wieloletnie ryzyko kursowe.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.