Unia Europejska zapowiada czwarty pakiet sankcji. „Koniec z pożyczkami lub świadczeniami”

Unia Europejska zapowiada czwarty pakiet sankcji. „Koniec z pożyczkami lub świadczeniami”

Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen Źródło:Shutterstock / Alexandros Michailidis
Nie tylko USA, ale także Unia Europejska zapowiedziały kolejny pakiet sankcji wobec Rosji. Podobnie, jak administracja Bidena, Europa pozbawi Putina przywilejów handlowych.

Komisja Europejska zapowiedziała, że już 12 marca wprowadzi czwarty pakiet sankcji skierowanych przeciwko Rosji. Decyzję zakomunikowała szefowa KE Ursula Von der Leyen.

– Po pierwsze odbierzemy Rosji status państwa uprzywilejowanego w relacjach handlowych – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen. Oznacza to utratę bardzo ważnych benefitów Światowej Organizacji Handlu – dodała. Będziemy także pracować nad tym, aby wykluczyć Rosję z członkostwa w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i Banku Światowym. Koniec z pożyczkami lub świadczeniami – powiedziała także.

Koniec z importem stali i eksportem dóbr luksusowych

Unia Europejska zabroni także państwom członkowskim importu rosyjskiej stali i innych produktów przemysłu ciężkiego. – Będziemy nadal wywierać presję na rosyjskie elity znajdujące się blisko Putina. Upewnimy się, że Rosja i jej elity nie mogą używać aktywów kryptograficznych w celu obejścia sankcji. Wprowadzimy zakaz eksportu wszelkich towarów luksusowych z UE do Rosji – powiedziała szefowa KE.

– Na koniec zaproponujemy zakaz nowych inwestycji europejskich w rosyjskim sektorze energetycznym – od poszukiwań po produkcję – powiedziała Ursula Von der Leyen.

USA także uderzają w Rosję

Kolejny pakiet sankcji ogłosił nieco wcześniej prezydent USA Joe Biden. Stany Zjednoczone również odbiorą Rosji status państwa uprzywilejowanego handlowo. Mocarstwo odetnie Rosję także od możliwości dostarczania na amerykański rynek wódki, owoców morza, czy diamentów.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Shell tłumaczy się z zakupu rosyjskiej ropy. „Rozumiemy silne emocje”