Chiny uratują Rosję? Rozmowy na najwyższym szczeblu

Chiny uratują Rosję? Rozmowy na najwyższym szczeblu

Rosja
Rosja Źródło:Pixabay
Chiny prowadzą rozmowy z Rosją w sprawie zakupu dodatkowych dostaw ropy - twierdzi Bloomberg. W rozmowy mają być bezpośrednio zaangażowane rządy obu krajów.

Choć porozumienia na szczeblu unijnym w sprawie embarga na rosyjską ropę wciąż nie ma, wiele krajów rezygnuje z surowca. W efekcie mamy do czynienia z sytuacją, że wskutek trwającej już 12 tygodni wojny światowe ceny ropy naftowej poszły w górę, za to ropa rosyjska tanieje, a część rafinerii zdecydowało o wstrzymaniu produkcji.

Chiny wykorzystują sytuację?

Tymczasem jak podaje za agencją Bloomberg Business Insider Polska, pomocną dłoń do Rosji chcą wyciągnąć Chiny. Anonimowe źródła agencji twierdzą, że Pekin chce wykorzystać sytuację i tanim kosztem wypełnić swoje strategiczne rezerwy. W rozmowy mają być bezpośrednio zaangażowane rządy obu krajów, a nie tamtejsze firmy naftowe (ich zaangażowanie ma być znikome).

Informatorzy agencji zastrzegają jednak, że „szczegóły dotyczące wielkości lub warunków potencjalnej transakcji nie zostały jeszcze ustalone i nie ma gwarancji, że umowa zostanie zawarta”. Chiny nie ujawniają publicznie wielkości swoich zapasów ropy. Z części prognoz wynika jednak, że kraj ten może przechowywać ponad 1 mld baryłek połączonych zapasów handlowych i strategicznych.

Wsparcie Chin dla Rosji może zaskakiwać, gdyż zaledwie dwa dni temu amerykańska sekretarz handlu Gina Raimondo poinformowała, że eksport chińskich technologii do Rosji gwałtownie zmniejszył się po wprowadzeniu amerykańskich sankcji wobec Moskwy w marcu. Według Raimondo to oznaka ostrożności Pekinu w kwestii łamania zakazów handlowych. Chiny miałyby obawiać się odwetu ze strony Stanów Zjednoczonych. Ów odwet mógłby przejawiać się np. w ograniczeniu sprzedaży technologii do chińskich przedsiębiorstw.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Sekretarz skarbu USA krytykuje cła nałożone przez Trumpa na Chiny. „Więcej szkody dla konsumentów i firm”

Źródło: Business Insider Polska, Wprost.pl