Około godziny 12:00 w Brukseli ma się rozpocząć spotkanie liderów państw Unii Europejskiej, którzy będą rozmawiać o wprowadzeniu szóstego pakietu sankcji gospodarczych przeciwko Rosji. Negocjacje w tej sprawie trwają wewnątrz wspólnoty już od kilku tygodni, gdyż temat embarga na rosyjską ropę naftową – który jest głównym elementem nowego pakietu – budzi ogromne kontrowersje i stanowczy sprzeciw Węgier.
Unia Europejska blokowana przez Węgry
Przez weekend prowadzone były rozmowy ambasadorów państw członkowskich, którzy starają się osiągnąć porozumienie w sprawie szóstego pakietu sankcji. Jest to bardzo trudne, gdyż niemal wszystkie propozycje torpedowane są przez przedstawiciela Węgier. Rząd Victora Orbana uważa, że embargo na rosyjską ropę jest nie do zaakceptowania. Kraj jest bowiem mocno uzależniony od surowca i zakaz importu miałby silne konsekwencje gospodarcze. Znane są także polityczne powiązania Węgier z Rosją.
W kuluarach mówi się jednak, że aby zdążyć przed spotkaniem liderów, ambasadorzy jeszcze w nocy z 29 na 30 maja opracowali kolejną wersję pakiety. Ma ona zakładać wyłączenie z embarga rurociągów. Oznaczałoby to, że ropę z Rosji będzie można sprowadzać infrastrukturą naziemną, ale zablokowane zostaną dostawy tankowcami, czyli około ⅔ całego importu do UE.
Ropa naftowa drożeje
Informacje o tym, że liderzy Unii Europejskiej mogą dziś ogłosić embargo na rosyjską ropę, odbiła się na rynku tego surowca. Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu widać wzrosty na cenach dwóch głównych typów ropy naftowej.
Baryłka ropy naftowej Brent drożeje od rana o 0,5 proc. i dobija już niemal do 120 dolarów. Jest to najwyższa cena od ponad dwóch miesięcy, czyli od momentu zaraz po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Baryłka West Texas Intermediate ma kontraktach futures kosztuje o 60 centów więcej (również 0,5 proc. wzrostu) i trzeba za nią zapłacić obecnie 115,67 centów.
Czytaj też:
Na stacjach drożyzna, a cena ropy naftowej ponownie w górę. Padły nowe rekordy