Nie 500+, a 700+? PiS może to wkrótce ogłosić

Nie 500+, a 700+? PiS może to wkrótce ogłosić

Dziewczynka na huśtawce
Dziewczynka na huśtawce Źródło: Pexels / Skitterphoto
Pytani o możliwość zwaloryzowania świadczenia 500+, politycy PiS zawsze zaprzeczali i przekonywali, że przecież są inne programy prorodzinne. Coś najwyraźniej pękło, bo spekuluje się, że już za kilka dni 500+ wzrośnie o 200 zł.

Kilka dni temu pisaliśmy, że za 500 zł, które co miesiąc wpływa na konto rodziców, można dziś kupić o ¼ mniej niż w 2016 roku, gdy wystartował najważniejszy program społeczny Prawa i Sprawiedliwości. Bo choć nominalnie nic się nie zmieniło i na każde dziecko do ukończenia przez nie 18. roku życia wypłacane jest 500 zł, to co roku taki przelew wystarcza na coraz skromniejszy koszyk zakupowy.

Wartość nabywczą 500 zł od kilku lat oblicza serwis money.pl. I tak, już rok po zainaugurowaniu programu 500+ realnie warte było 490 zł. W 2019 roku spadła do około 471 zł, a w 2020 roku było to już tylko 454 zł. Serwis szacował, że jeśli trend się utrzyma, to w 2030 roku 500+ będzie warte 338 zł.

twitter

4 czerwca może paść deklaracja dotycząca podniesienia świadczenia

Pytania o waloryzację padają regularnie, ale do tej pory politycy PiS z kolejnymi ministrami rodziny i polityki społecznej na czele odpowiadali, że nie ma takiej możliwości i zapewniali, że Zjednoczona Prawica realizuje inne programy społeczne. Coś się jednak najwyraźniej zmieniło i PiS zaczął brać pod uwagę możliwość podniesienia sztandarowego programu.

– Nie zaprzeczam, ale też nie potwierdzam, że przedstawimy propozycje w sprawie waloryzacji 500+. Dziś wartość tych pieniędzy jest mniejsza niż kilka lat temu. Wydaje się, że 500+ należałoby zrewaloryzować na poziomie 40 proc. – mówił kilka dni temu na antenie Polskiego Radia 24 poseł PiS Paweł Lisiecki.

Gazeta Wyborcza podejrzewa, że plany podniesienia 500+ do 700 zł rządzący mogą ogłosić 4 czerwca na konwencji PiS.Byłby to sprytny ruch właśnie teraz, gdy ludzie narzekają na drożyznę i coraz mniej dostępne mieszkania. Wprawdzie w najbliższym roku nie będzie wyborów, ale obietnica dodatkowych pieniędzy pozwoli przygotować grunt pod kolejne.

PiS coraz hojniejszy dla emerytów

Celem wprowadzenia w 2016 roku świadczenia Rodzina 500+ było zwiększenie dzietności. Nie udało się: w całym 2021 r. urodziło się 331 tys. dzieci, o 24 tys. mniej niż rok wcześniej. Jeszcze przed pandemią liczba urodzeń spadła do poziomu sprzed wprowadzenia programu 500+.

Trudno podejrzewać, by w czasie inflacji sięgającej 13 proc. i rekordowo drogich nieruchomości dodatkowe 200 zł miało zachęcić ludzi do powiększania rodziny. Mimo to PiS może ogłosić podniesienie świadczenia, co wpisze się w narrację o wspieraniu rodzin i osób najbardziej potrzebujących w obliczu „inflacji wywołanej przez Putina”. „Gazeta Wyborcza” informuje, że rozważane jest wpisanie czternastej emerytury jako świadczenia na stałe oraz dodanie jednorazowej piętnastej emerytury.

Czytaj też:
Ukraińcy złożyli wnioski o 500+ na 691 tysięcy dzieci

Opracowała:
Źródło: Wprost / Gazeta Wyborcza