Nerwowo wokół franka. Ujemne stopy wkrótce przejdą do historii, co uderzy we frankowiczów

Nerwowo wokół franka. Ujemne stopy wkrótce przejdą do historii, co uderzy we frankowiczów

Franki i złotówki
Franki i złotówki Źródło:Shutterstock / Kamil Zajączkowski
Od 14 lat w Szwajcarii są ujemne stopy procentowe, ale czerwcowa podwyżka jest zapowiedzią kolejnych ruchów. Nerwowo mogą zareagować kredytobiorcy. Kancelaria specjalizująca się w sporach frankowych przyznaje, że zainteresowanie jest większe niż zwyczajowo o tej porze roku.

16 czerwca Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zaskoczył wszystkich, którzy interesują się szwajcarską gospodarką (lub interesują się, bo muszą, gdyż mają kredyt frankowy) i podniósł główną stopę procentową o 50 pb do -0,25 proc. To pierwsza podwyżka od 15 lat. Na minusie szwajcarskie stopy utrzymują się od końca 2014 r., co jest dowodem na to, że szwajcarska gospodarka jest stabilna, ale przecież tak nie musi być zawsze i może się okazać, że ruchów wokół stóp będzie więcej.

Szwajcarzy też odczuwają pierwsze skutki inflacji

Bank centralny nie podniósł stóp na złość kredytobiorcom, ale po to, by silniejszy frank pomógł w walce z inflacją, która zapukała również do bram Helwetów. W maju wskaźnik cen konsumenckich (CPI) przyśpieszył do 2,9 proc. rok do roku. W czerwcu ceny konsumpcyjne w Szwajcarii wzrosły o 3,4 proc. rok do roku, po raz pierwszy od 2008 r. przekraczając barierę 3 proc. Dla porównania cel inflacyjny SNB to 2 proc., a w ostatnich latach CPI najczęściej poruszał się w przedziale od -1 proc. do 1 proc.

Analitycy spodziewają się, że najpóźniej we wrześniu Szwajcarski Bank Narodowy ogłosi kolejną podwyżkę. Powiedział o tym zresztą przewodniczący Banku Thomas Jordan: uprzedził, że utrzymująca się presja inflacyjna oznacza, że prawdopodobnie konieczne będzie dalsze zaostrzenie monetarne. Tym samym ujemne stopy wkrótce staną się wspomnieniem. Przywoływana przez „Rzeczpospolitą” gazeta „ Schweiz am Wochenende” poinformowała, że we wrześniu SNB może podnieść stopy z obecnych -0,25 proc. do 0,25 proc. Zaznaczono jednak, że jeśli inflacja będzie dalej rosła, niewykluczony jest ruch w górę do 0,5 proc.

O ile mogą wzrosnąć raty kredytów frankowych?

Szwajcarski bank centralny raczej nie zaskoczy serią podwyżek na wzór Narodowego Banku Polskiego, niemniej raty kredytów hipotecznych we franku idą w górę. O ile? Kiedy na początku czerwca kurs franka wynosił około 4,47 zł, rata przykładowego kredytu we frankach na 300 tys. zł zaciągniętego na 30 lat, udzielonego na początku stycznia 2008 r., z marżą 1,4 proc., wynosiła 2022 zł. Po uwzględnieniu samej podwyżki stopy procentowej o 0,5 pkt proc. rata takiego kredytu wzrośnie o około 80 zł – szacują eksperci Expandera. Po stronie kosztów kredytobiorców trzeba też uwzględnić słabnącą polską walutę. Bezpośrednio po podwyżce stóp kurs franka umocnił się do około 4,62 zł. Wzrost kursu o 15 gr dołoży kolejne około 70 zł do raty kredytu.

Rośnie zainteresowanie pozwami przeciw bankom

Jak na to wszystko odpowiedzą frankowicze?

– Wysoki kurs franka szwajcarskiego, przekładający się wprost na poziom rat kredytów frankowych i salda zadłużenia, jest wyraźnym impulsem dla klientów do podjęcia działań. Wobec rosnących stóp procentowych atrakcyjność drogi sądowej rośnie, ponieważ ugoda z przejściem na kredyt złotowy oznacza wyższe raty i brak rekompensaty za dotychczasową spłatę rat po zawyżonym kursie ustalanym przez bank – powiedział Kacper Jankowski, prezes Votum Robin Lawyers.

Przyznał, że zainteresowanie klientów wszczęciem sporu z bankami jest wyższe niż w poprzednich latach o tej porze, gdyż lato w poprzednich latach nie sprzyjało masowemu podejmowaniu działań prawnych.

Czytaj też:
Podwójny kłopot frankowiczów. Jest sposób na skuteczną obronę?

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita