Czesi walczą z inflacją. Polska obierze podobny kierunek?

Czesi walczą z inflacją. Polska obierze podobny kierunek?

Czechy
CzechyŹródło:Wikimedia Commons
Mimo rekordowej inflacji w Czechach tamtejszy bank centralny zdecydował o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Nie można wykluczyć, że na podobny ruch zdecyduje się po wakacjach Rada Polityki Pieniężnej.

Czechy zmagają się z najwyższą inflacją od 1993 roku. Jak już informowaliśmy, na początku wakacji inflacja CPI wyniosła u naszych południowych sąsiadów 17,2 proc. Odczyt ten przewyższył oczekiwania analityków, którzy spodziewali się wzrostu do maksymalnie 17 proc. Głównym elementem napędzających inflację w Czechach są dynamicznie rosnące ceny żywności, najbardziej zdrożała mąka (wzrost o blisko 70 proc. w ujęciu rocznym), olej (wzrost o 58,7 proc.), czy masło (wzrost o 55,8 proc.). Z projekcji banku centralnego wynika, że na przełomie lata i jesieni dynamika wzrostu cen konsumpcyjnych może przekroczyć 20 proc.

Mimo najwyższej inflacji od blisko 30 lat i mało optymistycznych prognoz na najbliższe miesiące, Narodowy Bank Czech zdecydował w czwartek o utrzymaniu stóp procentowych niezmienionym poziomie. Tym samym główna stopa pozostaje obecnie na poziomie 7 proc.

Czeski bank centralny – jak zauważa Money.pl – jako pierwszy bank w regionie zdecydował o przerwaniu cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Ów cykl rozpoczął się w czerwcu zeszłego roku i w ciągu 13 miesięcy podniesiono stopy procentowe łącznie o 675 punktów bazowych.

Polska pójdzie w ślady Czech?

Czy w ślady Czechów pójdzie polska Rada Polityki Pieniężnej? Przypomnijmy, że podczas lipcowego posiedzenia RPP zdecydowała o podniesieniu głównej, referencyjnej stopy procentowej o 50 punktów bazowych i tym samym główna stopa wzrosła do poziomu 6,5 proc. W sierpniu posiedzenia Rady w tej sprawie – w związku z wakacyjną przerwą – nie będzie, kolejne zaplanowano na wrzesień. Pojawiają się głosy, że RPP może zdecydować się wówczas na ostatnią podwyżkę stóp. Prezes Narodowego Banku Polskiego zapowiedział na początku lipca, że decyzja w tej kwestii uzależniona będzie od poziomu inflacji. – Po wakacjach zobaczymy, jaka będzie sytuacja. Jeśli będzie potrzeba nadal będziemy podwyższać stopy. Jeśli będzie rosła inflacja, będziemy podnosić stopy – powiedział szef Banku Centralnego.

Czytaj też:
Świat zszokowany niedoborem. Cukier w Polsce, musztarda we Francji, jajka w Australii. A także cukierki, podpaski i sery

Źródło: Money.pl, Wprost.pl