Mało ofert w urzędach pracy. Sprawdzili, kto ma szanse najszybciej coś znaleźć

Mało ofert w urzędach pracy. Sprawdzili, kto ma szanse najszybciej coś znaleźć

Urząd pracy
Urząd pracy Źródło: Newspix.pl / Fot. Stanislaw Krzywy/Newspix.pl
W lipcu do urzędów pracy spłynęło rekordowo mało ofert pracy, a jednocześnie w tym miesiącu zanotowano najniższe od trzech dekad bezrobocie. Kolejne miesiące mogą się jednak okazać mniej korzystne dla osób bez pracy lub zmieniających ją.

Ostatnie miesiące przyniosły rekordowo niskie bezrobocie. GUS określił je na 4,9 proc., a według metodologii unijnej wyniosło w lipcu zaledwie 2,5 proc. Niezależnie od sposobu obliczania, to najlepszy wynik od 30 lat. Mamy powody do zadowolenia, ale ten dobry rezultat ma też drugą stronę: niewykluczone, że dobra moneta właśnie się odwraca i w kolejnych tygodniach bezrobocie będzie rosło. Więcej o prognozach ekonomistów piszemy w tym tekście.

Najwięcej ofert dla pracowników biurowych

Ogłoszeń w urzędach pracy pojawiało się ostatnio niewiele, a jeśli były, to najczęściej skierowane były do osób gotowych podjąć pracę biurową lub w sklepie – wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, które otrzymał serwis Bankier.pl.

Dosyć duży wybór mieli też przyszli gospodarze obiektów, sprzątaczki oraz robotnicy budowlani, na których od początku roku zapotrzebowanie przewyższało ponad dziesięć tysięcy ogłoszeń.

Najwięcej ofert od początku roku spłynęło do mazowieckich urzędów pracy – blisko 36 tys. Na drugim miejscu w tym zastawieniu znalazły się województwa śląskie (ok. 30 tys.) oraz małopolskie (ponad 26 tys.).

W województwach opolskim, podlaskim i lubuskim liczba ofert nie przekroczyła dziesięciu tysięcy od początku roku.

Najmniej ofert spłynęło do urzędów w lipcu i styczniu, a najwięcej w marcu ponad 55,5 tys.

Czytaj też:
Praca na czarno. Przerażające wyniki kontroli