Apel o podwyżki dla pracowników Biedronki. Mowa o 500 zł na rękę

Apel o podwyżki dla pracowników Biedronki. Mowa o 500 zł na rękę

Biedronka
Biedronka Źródło: WPROST.pl
Funkcjonujące przy Jeronimo Martins Polska trzy związki zawodowe domagają się podwyżki w wysokości 500 zł netto dla pracowników Biedronki zatrudnionych na umowę o pracę. Żądania płacowe argumentowaną są m.in. wysoką inflacją.

O piśmie wystosowanym do Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki przez KZ NSZZ Solidarność, KZ Solidarność '80, oraz KM WZZ Sierpień 80 pisze serwis wiadomoscihandlowe.pl, który widział jego kopię. Związkowcy domagają się w nim podwyżki w wysokości 500 zł netto dla dla każdego pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę w Jeronimo Martins Polska. Pismo (pod nazwą „wniosek o wzrost wysokości wynagrodzeń”) datowane jest na 5 sierpnia, związkowcy oczekują podjęcia rozmów na temat płac "w nieprzekraczalnym terminie 30 dni od daty otrzymania wniosku".

Żądania płacowe – jak podkreślono w piśmie – spowodowane są „wzrostem kosztów utrzymania m.in. kilkunastoprocentową inflacją, co przekłada się przy braku podwyżek wynagrodzenia na zubożenie pracowników JMP”.

– Sytuacja ta powoduje duże niezadowolenie i niepokój co do przyszłości osobistej pracowników i ich rodzin – napisano. – W tych okolicznościach racjonalne jest podjęcie negocjacji płacowych przez pracodawcę ze stroną społeczną, które doprowadzą w konsekwencji do poprawy sytuacji materialnej pracowników i chociażby w pewnym stopniu zrekompensują problem rosnących kosztów utrzymania. Ponadto wzrost płac może pozytywnie zmotywować pracobiorców w sytuacji zwiększonego obciążenia obowiązkami spowodowanymi dużą rotacją pracowników na wszystkich poziomach struktury organizacyjnej spółki, spowodowanym m.in. brakiem pozytywnego bodźca finansowego – dodano.

JPM przestaje być atrakcyjnym pracodawcą?

W piśmie podkreślono, że „galopująca inflacja oraz związany z tym bezprecedensowy wzrost kosztów utrzymania bardzo negatywnie odbija się na sytuacji życiowej pracowników”. Związkowcy wskazują również, że Jeronimo Martins Polska „traci w oczach aktualnych i przyszłych pracowników przymiot atrakcyjnego pracodawcy”.

– Istniejące i pogłębiające się braki kadrowe na sklepach, ciężka codzienna praca realizowana przez zbyt małą obsadę w niemalże każdym sklepie sieci, oraz sprzężone z tym zjawiska gospodarcze zagrażają realizacji celów sprzedażowych wyznaczonych przez zarząd Jeronimo Martins Polska – podkreślają związkowcy.

Autorzy pisma wskazują, że pracownicy oczekują m.in. silnego, finansowego wsparcia od Jeronimo Martins Polska oraz dostosowania aktualnych procedur do zaistniałej sytuacji. Co jeśli do tego nie dojdzie? W dokumencie podkreślono, że przy braku reakcji władz spółki istnieje realne zagrożenie, że pracownicy odejdą do tych pracodawców, którzy zaproponują im bardziej atrakcyjne warunki pracy i wynagrodzenia.

Wiadomoscihandlowe.pl wiążą apel z zamieszaniem, jakie miało miejsce w zeszłym tygodniu w związku z możliwym otwarciem Biedronki w niedzielę. „Furtką” umożliwiająca sieci handel w tym dniu miała być możliwość wypożyczania książek. Pracownicy części dyskontów Biedronki szykowali się do pracy w niedzielę 7 sierpnia, ale w ostatniej chwili pracodawca wycofał się z tego pomysłu.

Czytaj też:
Biedronki jednak nie będą czytelniami. Sieć wycofuje się z pomysłu łamania zakazu handlu
Czytaj też:
Ekonomista śledzi zmiany cen w Biedronce: ser i ryż zdrożały o ponad złotówkę i to tylko w tydzień

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl